Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie zdołali przerwać passy zwycięstw Trefla na własnym parkiecie. Bełchatowianie popełnili aż 33 błędy własne i w Gdańsku nie zdobyli nawet seta.
Trefl nie do pokonania w Ergo Arenie
Energa Trefl Gdańsk wciąż pozostaje niepokonana we własnej hali. Zespół Mariusza Sordyla wcześniej poradził sobie z Aluron CMC Wartą Zawiercie i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Gospodarze zdominowali pierwszego seta. Tobias Brand posłał trzy asy serwisowe z rzędu, a Skra kompletnie straciła skuteczność w przyjęciu. Rafał Szymura miał ogromne problemy z zagrywkami Orczyka. Bełchatowianie przegrali tę partię aż 17:25.
Walka w drugim secie nie wystarczyła
Drugi set przyniósł większy opór ze strony gości. Daniel Chitigoi zaatakował skutecznie i posłał asa, który wyrównał stan na 7:7. Skra nawet doprowadziła do stanu 13:14, ale znowu zawiodła na zagrywce. Chitigoi zaatakował w aut z drugiej linii przy szansie na remis. Trefl wygrał 25:22.
Trzeci set rozpoczął się obiecująco dla Skry. Bełchatowianie prowadzili 17:16 po ataku Chitigoia. W końcówce jednak Antoine Pothrone dotknął siatki, a Aleksiej Nasevich zamknął sprawę atakiem nie do obrony. Trefl wygrał 25:21.
Seria błędów pogrzebała szanse Skry
Bartłomiej Lemański pomylił się w polu serwisowym w kluczowym momencie. Arkadiusz Żakieta został zblokowany, Pothrone zaatakował w aut. Skra popełniała jeden błąd za drugim i przegrała mecz 0:3.
