Rzecznik Praw Obywatelskich ujawnił bulwersujące praktyki w Zakładzie Diagnostyczno-Obserwacyjnym w Łodzi. Kontrolerzy z Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur udokumentowali systematyczne tortury i poniżające traktowanie pacjentów. Dwa lata po pierwszych zaleceniach nic się nie zmieniło.
Żadnych popraw po dwóch latach
Rewizytacja z 3 marca 2025 roku miała sprawdzić wdrożenie zaleceń z kwietnia 2023 roku. Wynik okazał się druzgocący.
„Prawie wszystkie zalecenia wydane po wizytacji placówki w kwietniu 2023 r. zachowują swoją aktualność i nie zostały wdrożone” – czytamy w raporcie KMPT.
Kontrolerzy wyrazili „głębokie zaniepokojenie” całkowitym brakiem współpracy ze strony placówki. Zamiast poprawy sytuacji ujawnili jeszcze więcej przypadków łamania praw człowieka.
Nielegalne stosowanie przymusu
Analiza dokumentacji wykazała rażące naruszenia prawa. Personel stosował środki przymusu bez podstawy prawnej, podając jako powody: „agresywny”, „wulgarny do personelu” czy „dezorganizuje pracę personelu”.
Prawo pozwala na przymus tylko wobec osoby, która „stwarza zagrożenie dla życia lub zdrowia własnego lub innej osoby, lub niszczy przedmioty znajdujące się w otoczeniu”.
Wśród udokumentowanych przypadków KMPT wymienia:
- unieruchomienie na 6 godzin z powodu „agresywna”
- przymus na 4 godziny za „wulgarny, nie reaguje na prośby personelu, pukając w drzwi sali 25 dezorganizuje pracę oddziału”
- unieruchomienie na 2 godziny za „agresywny, wulgarny, nie stosuje się do poleceń”
Tortury bez dokumentacji
Kontrolerzy ujawnili, że większość aktów przemocy nie była rejestrowana. „Przymus w postaci przytrzymania stosowany jest w wizytowanej Izbie rutynowo i nie jest nigdzie odnotowywany” – napisano w raporcie.
„W jednym przypadku na nagraniu uwiecznione zostało przymusowe podanie produktu leczniczego, które również nie znajduje odzwierciedlenia w prowadzonej przez placówkę dokumentacji”.
Dramatyczne naruszenia godności
Najgorsze praktyki dotyczyły pozbawiania pacjentów odzieży. W regulaminie placówki zapisano, że „pacjenci z zaburzeniami psychicznymi pozostają jedynie w bieliźnie”.
Kontrolerzy jednoznacznie ocenili to jako naruszenie prawa: „Żadne przepisy prawa krajowego, w tym nawet dotyczące placówek świadczących opiekę psychiatryczną, nie przewidują konieczności pozostawania przez pacjenta jedynie w bieliźnie”.
Upokorzenia w toalecie
Pacjenci musieli korzystać z „całkowicie niezabudowanych niewielkich kącików sanitarnych”, gdzie ich „strefy intymne były całkowicie widoczne dla osób mających podgląd monitoringu oraz wszelkich osób postronnych”.
KMPT odnotował przypadek, gdy „na czas korzystania przez jednego z zatrzymanych z kącika sanitarnego pracownik Izby otworzył na oścież drzwi celi, sprawiając, że był on widoczny dla osób znajdujących się na korytarzu”.
„Opisane postępowanie stanowi poniżające traktowanie osób zatrzymanych, ponieważ naraża je na nadmierne cierpienie psychiczne związane z niemalże całkowitym pozbawieniem ich prywatności” – stwierdzili kontrolerzy.
Bezpodstawne przedłużanie tortur
Analiza wykazała przypadki wielogodzinnego unieruchamiania pacjentów bez podstaw. Jeden z zatrzymanych był związany jeszcze przez „ponad 5 godzin po tym, jak w karcie obserwacji jego zachowania dwukrotnie odnotowano, że śpi”.
„W jednym przypadku o godz. 4:30 miała ona jednocześnie spać i dezorganizować pracę oddziału, zaś o godz. 4:45 jako jej jedyne zachowanie odnotowano sen. Okoliczność, że zatrzymana spała, nie przeszkodziła personelowi w kontynuacji stosowania unieruchomienia przez następne 5 godzin i 30 minut”.
Ryzyko przemocy seksualnej
KMPT ostrzegł, że praktyki w placówce stwarzają „istotny czynnik ryzyka występowania przemocy seksualnej i przemocy związanej z płcią”, ponieważ „mające podtekst seksualny monitorowanie lub podglądanie osób w toaletach stanowi jedną z form takiej przemocy”.
Brak kontroli nad personelem
Kontrolerzy stwierdzili całkowity brak nadzoru. „Skala ujawnionych nieprawidłowości wskazuje na pilną konieczność podjęcia działań naprawczych w odniesieniu do pracy personelu, sposobu sprawowania nadzoru, systemu szkoleń i budowy odpowiedniej kultury instytucjonalnej”.
Zakład przy ul. Przybyszewskiego 253 w Łodzi jest jednostką Miejskiego Centrum Terapii i Profilaktyki Zdrowotnej. Trafiają tam osoby doprowadzane przez Policję lub Straż Miejską w celu wytrzeźwienia. Dyrektorem placówki jest dr Krzysztof Kumański.
KMPT zażądał natychmiastowych zmian w funkcjonowaniu izby wytrzeźwień. Wszystkie zalecenia pozostają aktualne, a sprawa została przekazana prokuraturze.