Nie minęły trzy tygodnie, a Jaracza już się rozpada. Ogromna fuszerka! [FILM]

FK
FK

Nie minęły jeszcze trzy tygodnie od oddania wyremontowanej ulicy Jaracza, a położona zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków kostka klinkierowa już się rozpada. Łodzianie są wściekli i domagają się wyjaśnień, dlaczego kolejny raz płacą za fuszerki miejskich wykonawców.

Ulicę oddano trzy tygodnie temu

Remont ostatniego odcinka ulicy Jaracza rozciągał się pomiędzy ulicami POW a Kilińskiego. W ramach inwestycji wyremontowano nawierzchnię jezdni wraz z podbudową, a prace objęły także ułożenie nowych chodników. Zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków kostka klinkierowa została zdjęta i ułożona na nowo, aby droga była równa i porządnie wykonana.

Czytaj także: Pijany kierowca wjechał w pielgrzymów w Łódzkiem. Wśród rannych dziecko

Wszystkie zakładane prace zostały formalnie wykonane, ulica Jaracza jest już w pełni otwarta, autobusy wróciły na stare trasy. Na papierze wszystko wyglądało idealnie 

Rzeczywistość szybko zweryfikowała plany

Problem w tym, że rzeczywistość szybko zweryfikowała jakość wykonanych prac. Nie minęły jeszcze trzy tygodnie od oddania ulicy do użytku, a kostka klinkierowa już zaczęła się rozpadać. Widoczne są ubytki, nierówności i miejsca, gdzie nawierzchnia po prostu się rozjeżdża.

Czytaj także: Kangurek Henio został maskotką strażaków z Rozprzy. Przypomina o akcji, którą żyła cała Polska

Łodzianie nie kryją oburzenia

Mieszkańcy miasta nie kryją oburzenia jakością wykonanych prac. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze krytykujące zarówno wykonawców, jak i nadzór nad inwestycją.

„Dlaczego oni uparli się zrobić tam tę kostkę? Ktoś mnie oświeci?” – pyta jeden z internautów.

Inni są jeszcze bardziej krytyczni: „Skończmy już temat z tym Jaracza, połóżcie asfalt tak jak na Cmentarnej czy Placu Wolności. Nowe oddane a już do remontu” – komentuje kolejny użytkownik.

Szczególnie gorzkie słowa padają pod adresem jakości wykonania: „Ostatnio tamtędy przejeżdżałem, z auta nawet widać, że to partanina, rozleci się szybciej niż poprzednio”.

Pytania o nadzór nad robotami

Łodzianie stawiają pytania o kontrolę jakości prac: „Czy tam nie ma nadzoru nad robotnikami? Przecież to widać od razu – na gorąco, że jest fuszerka”.

Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *