Kontrolerzy MPK Łódź będą teraz pracować pod okiem kamer. Od jutra każdy inspektor otrzyma specjalne urządzenie rejestrujące pracę. To novum zmienia zasady kontroli biletów w mieście.
Kamery zamiast słowa na słowo
Spory między pasażerami a kontrolerami będą rozstrzygane inaczej. Dotychczas w sytuacjach konfliktowych przeważało to, kto lepiej potrafił się bronić. Nagrania z kamer zmienią tę dynamikę. Zamiast opinii jednej strony sąd lub komisja będzie miał konkretny dowód.
Każdy kontroler włączy kamerę w momencie, gdy rozpoczyna kontrolę. Urządzenie rejestruje rozmowę i wszystko, co dzieje się podczas sprawdzania dokumentów. Takie podejście zastosowała już policja, teraz przychodzi kolej na MPK.
Kiedy przegląda się nagrania
Materiał wideo nie służy stałej obserwacji. Nagrania odtwarzane są wyłącznie w momencie, gdy pojawi się zażalenie. Pracownik lub pasażer może złożyć skargę na przebieg kontroli. Wtedy dyrekcja sięga po zapis z kamery.
Posortowany materiał przechowywany będzie przez trzy miesiące. Po tym czasie nagrania usuwane są automatycznie. To rozwiązanie zabezpiecza prywatność ludzi poruszających się komunikacją miejską.
Bezpieczeństwo dla obu stron
Kamery chronią nie tylko pasażerów. Kontrolerzy pracujący bez świadków czasem trafiają w trudne sytuacje. Agresywni podróżni bardziej się hamują, gdy wiedzą, że są nagrywani. Efekt prewencyjny działa w obie strony.
Monitoringu w autobusach i tramwajach brakuje dźwięku. Kamery przenośne uzupełniają tę lukę. Każdy dialog, każda uwaga czy groźba będą zapisane. To czyni pracę kontrolerów bezpieczniejszą.
