Wiceprezesa w Widzewie już nie ma! Szybciej, niż się spodziewano

FK
FK

Wiceprezes Widzewa Maciej Szymański nie pracuje już w klubie, choć oficjalnie miał być zwolniony 8 października. Rozstanie zostało przyspieszone na wniosek Rady Nadzorczej.

Rozstanie wcześniej niż zapowiadano

12 września, Maciej Szymański podał się do dymisji i miał zakończyć pracę w Widzewie 8 października 2025 roku. Jednak jak informuje Gazeta Wyborcza, były wiceprezes przestał pełnić swoje obowiązki już w poniedziałek 16 września.

Czytaj także: Kontrolerzy MPK Łódź chowają mundury pod kurtkami. Po co wprowadzono jednolite stroje?

Klub nie wydał oświadczenia wyjaśniającego przyczyny przyspieszenia rozstania. Od 9 października zarząd miał przyjąć kształt jednoosobowy z prezesem Michałem Rydzem na czele.

Szymański odchodzi z Widzewa

Szymański znalazł się w centrum kontrowersji na początku września, gdy wyszło na jaw, że jego wesele w Grecji stało się powodem zamieszania w klubie. Na uroczystość został zaproszony trener Patryk Czubak wraz z członkami sztabu szkoleniowego.

Czytaj także: List od czytelniczki: „po mammografii przeżyłam szok. NFZ życzył mi zdrowia i nic poza tym!”

Problem polegał na tym, że w czasie, gdy Czubak bawił się na weselu w Grecji, piłkarze Widzewa ćwiczyli indywidualnie podczas przerwy reprezentacyjnej. Dodatkowo odwołany został sparing z Polonią Warszawa. Kiedy sprawa wyszła na jaw, klub komunikował się chaotycznie – najpierw tłumaczył, że „przerwa była zaplanowana z wyprzedzeniem”, a następnie awaryjnie ściągnął Czubaka z Grecji.

Koniec sześcioletniej współpracy

Maciej Szymański związany był z Widzewem od lipca 2019 roku. Przez pierwsze trzy lata pełnił funkcję Dyrektora Akademii, następnie przez rok był Dyrektorem ds. rozwoju sportu. W maju 2023 roku awansował na stanowisko wiceprezesa zarządu.

W swoim pożegnalnym oświadczeniu dziękował współpracownikom, ale – jak pisaliśmy– nie podziękował właścicielowi klubu Robertowi Dobrzyckiemu.

Czytaj także: O co chodzi ze słupkami za sześć milionów na Piotrkowskiej? UMŁ chce zrobić deptak

– Przychodziłem do klubu będącego w II lidze, a odchodzę z niego, gdy jest już czwarty sezon w Ekstraklasie. Podjęta przeze mnie decyzja jest świadoma, choć trudna z perspektywy drogi przebytej z klubem – powiedział Szymański.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *