Ponad trzy lata temu Rosja napadła na Ukrainę i niemal każdego dnia giną tam cywile. To jednak nie przeszkadza urodzonemu w Łodzi Maciejowi Lampe, by pojechać z wizytą do Moskwy, gdzie jak informują organizatorzy „z przyjemnością omówiliśmy możliwe wspólne projekty mające na celu rozwój koszykówki w Rosji, Kazachstanie i państwach WNP”.
Tuż po agresji Rosji na Ukrainę wprowadzono na reżim Putina różne sankcje. W wielu dyscyplinach sportu, w tym w koszykówce, wykluczono z rozgrywek europejskich rosyjskie zespoły. Z kolei polscy sportowcy szybko opuścili tamtejsze drużyny jak np. Grzegorz Krychowiak czy Tomasz Kędziora.
PGE GiEK Skra Bełchatów wygrała z Barkomem. O wszystkim zadecydowała noga!
Wydawało się, że normą stał się brak wspierania w jakikolwiek sposób Rosji, w tym także poprzez sport. Choć Rosjanom zależy, by wrócić do rywalizacji i używają różnych, w tym zakulisowych sposobów, to większość federacji wciąż nie wyraża na to zgody.
Lampe grał w Rosji i do Rosji wrócił
Jak się okazuje, nie jest to problemem dla Macieja Lampe. Pierwszy łodzianin w NBA w przeszłości występował w rosyjskich zespołach (Chimki Moskwa, Uniks Kazań czy Dynamo Sankt Pteresburg) i jak widać, przyjaźnie przetrwały.
Od kilku dni Lampe przebywa bowiem w Moskwie na zaproszenie Pro Futuro Sports, firmy, która funduje stypendia dla sportowców. „Miło nam spotkać naszego przyjaciela (…) Michała Lampe. Z przyjemnością omówiliśmy możliwe wspólne projekty mające na celu rozwój koszykówki w Rosji, Kazachstanie i państwach WNP [Wspólnoty Niepodległych Państw – przyp. red.]. Nie możemy się doczekać Michała na naszym obozie w Moskwie” – to wpis z instagrama Pro Futuro Sports.
Lampe nie kryje się z wizytą w Moskwie
Lampe zupełnie nie kryje się z wizytą w Moskwie i też publikuje relacje z pobytu w Rosji. Odwiedził m. in. słynny Plac Czerwony i klub CSKA Moskwa.
To będzie pierwszy transfer Widzewa? Na tych pozycjach potrzebują wzmocnienia
We wrześniu Lampe został wyróżniony przez Łódzki Związek Koszykówki z okazji stulecia związku. Znalazł się w gronie stu osób, które dostały pamiątkowe medale.
