Mecz w Poznaniu był pełen zwrotów akcji. ŁKS Coolpack prowadził po pierwszej połowie 48:47, ale w trzeciej kwarcie stracił kontrolę nad grą. Enea Basket Poznań przejęła inicjatywę i zbudowała przewagę 71:64.
ŁKS nie potrafił znaleźć rytmu. Zawodnicy mieli proste straty, przestali rozgrywać akcje i zostawiali przeciwnikom zbyt dużo miejsca pod koszem. Poznaniacy wykorzystywali każdą sytuację i punktowali praktycznie z każdej pozycji. Łodzianie mieli spore problemy ze zgraniem, a ich gra wyglądała chaotycznie.
Wszystko zmieniło się w ostatniej kwarcie. Marcel Ponitka, który właśnie dołączył do drużyny, wziął sprawy w swoje ręce. ŁKS zaczął regularnie faulować rywali i odzyskiwał punkty z linii rzutów wolnych. Cztery minuty przed końcem łodzianie prowadzili już 78:77.
Końcówka była dramatyczna. Obie drużyny walczyły o każdą piłkę, ale ŁKS Coolpack wykorzystywał swoje szanse skuteczniej. Patryk Stankowski próbował utrzymać przewagę gospodarzy, jednak w kluczowych momentach nie trafiał do kosza. Łodzianie dowieźli zwycięstwo 90:85 i zapisali na swoim koncie siódmą wygraną w sezonie.
Mecz trwał ponad dwie godziny.
Enea Basket Poznań – ŁKS Coolpack Łódź 90:85 (25:27, 22:21, 24:16, 14:26)
