ŁKS Coolpack pokonał Sokoła Łańcut 98:77 w meczu 1. Ligi koszykarzy. Drużyna Roberta Skibniewskiego potwierdziła swoją wysoką formę i umocniła pozycję faworyta rozgrywek.
Wyrównany początek nie zapowiadał takiego finału
Mecz zaczął się od wyrównanej walki. Sokół Łańcut skutecznie rzucał z dystansu i po pierwszej kwarcie prowadził jednym punktem. Goście grali odważnie i dowozili swoje akcje.
Wszystko zmieniło się w drugiej kwarcie. ŁKS przejął inicjatywę i zaczął systematycznie budować przewagę. Norbert Kulon i Chauncey Collins trafiali z dystansu, a Marcel Ponitka dominował pod koszem. Na przerwę łodzianie schodzili już z sześcioma punktami przewagi.
ŁKS odjeżdża rywalom
Po przerwie gospodarze całkowicie przejęli kontrolę nad meczem. Sokół nie mógł przebić się przez obronę ŁKS-u, a łodzianie spokojnie powiększali przewagę. Oleksandr Antypov, Marcin Tomaszewski i Norbert Kulon punktowali z różnych pozycji.
W ostatniej kwarcie wynik był już przesądzony. ŁKS prowadził różnicą ponad 20 punktów i kontrolował tempo gry. Prawie udało się przekroczyć magiczną barierę 100 punktów, ale ostatecznie gospodarze zatrzymali się na 98.
