Widzew zamierza wydać krocie na zimowe wzmocnienia. Veljko Nikitović, dyrektor sportowy Arki Gdynia, ujawnił w programie „Żółto-niebieski pokój” plany łodzian. Serb znalazł informacje na platformie TransferRoom, na której kluby wymieniają się danymi o transferach.
Dwa miliony euro za zawodnika
Widzew szuka piłkarzy na pięć pozycji. Na każdego z nich łodzianie mogą wydać dwa miliony euro. Do tego dochodzi pensja w wysokości 65 tysięcy euro miesięcznie.
– To jest kosmos. Ja niczego nie wymyślam – powiedział Nikitović.
Naprawa błędów z lata
Łodzianie zajmują 13. miejsce w Ekstraklasie. W 18 meczach zdobyli zaledwie 20 punktów. Letnie transfery Mindaugasa Nikolicusa nie sprawdziły się, a to kosztowało Litwina posadę.
Teraz Dariusz Adamczuk, nowy dyrektor sportowy, dostał zadanie naprawy sytuacji. Były szef Pogoni Szczecin ma do dyspozycji jeszcze większy budżet niż jego poprzednik.
Pierwszy transfer już się udał. Do Widzewa trafił Christopher Cheng, 24-letni obrońca z ligi norweskiej. To dopiero początek zimowej rewolucji w Łodzi.
