Paulina Matysiak została wyrzucona z partii Razem decyzją Zarządu Krajowego. Posłanka dowiedziała się o tym wczoraj po południu, gdy zadzwonili do niej współprzewodniczący partii. Teraz opowiada, co się wydarzyło i jak widzi swoją przyszłość w polityce.
Ogólnikowe zarzuty
Matysiak otrzymała uchwałę Zarządu Krajowego, która nie zawiera konkretnych powodów wykluczenia. „Tam nie ma konkretnych wskazań, jakie są powody mojego wykluczenia poza jakimś bardzo ogólnikowym, dotyczącym braku współpracy” – mówi posłanka.
Decyzję podjął Zarząd Krajowy na mocy nowych uprawnień, które partia otrzymała podczas ostatniego kongresu. Matysiak zapowiada, że odwoła się do Rady Krajowej. „Uważam, że jestem po prostu niesprawiedliwie potraktowana” – podkreśla.
Konflikt wizji polityki
Posłanka wskazuje, że konflikt wynikał z różnego podejścia do polityki. „Te różnice, te różne spojrzenia po prostu mocno wybrzmiały i kulminacje znalazły we wczorajszych decyzjach partii Razem” – tłumaczy.
Matysiak nie ukrywa, że jej aktywność mogła być problemem dla partyjnych władz. „Jestem pewna, że gdybym była posłanką, która naprawdę nic nie robi, tylko pobiera dietę, absolutnie nie miałabym żadnych problemów” – stwierdza. Dodaje, że wielu parlamentarzystów „po prostu jest, pobiera swoją dietę, swoje uposażenie i ma święty spokój”.
Praca ważniejsza niż ideologia
Posłanka podkreśla, że jej działania wynikały z troski o rozwój kraju. Wymieniała między innymi poparcie dla budowy CPK. „Moi wyborcy oczekiwali ode mnie pracy. Pracy, a nie jakiejś jakobińskiej czystości ideowej” – zaznacza.
„Interesuje mnie polityka, a nie politykierstwo” – dodaje Matysiak, określając tym samym główną linię podziału między nią a władzami partii.
Osiem lat w Razem
Matysiak zapisała się do partii Razem w 2017 roku. Działała w strukturach toruńskich, startowała w wyborach samorządowych do sejmiku kujawsko-pomorskiego w 2018 roku i w wyborach europejskich rok później. Pełniła funkcje zarówno w zarządzie okręgu, jak i w zarządzie krajowym.
„To był intensywny, ciekawy czas, za który wszystkim bardzo dziękuję” – podsumowuje swoją działalność w partii.
Co dalej?
Matysiak zapowiada, że będzie kontynuować pracę w Sejmie jako posłanka niezrzeszona. „Będę swój mandat poselski realizowała jako posłanka niezrzeszona, czyli posłanka skutna” – informuje.
Posłanka zapewnia, że w jej pracy parlamentarnej nic się nie zmienia. „Rozkład jazdy jest znany. Podejmujemy interwencje, składam interpelacje, działamy jak do tej pory” – obiecuje swoim wyborcom.
