Inspektorzy zatrzymali ciężarówkę pod Sieradzem. Kierowca manipulował zapisami czasu pracy, używając dwóch kart kierowcy. Dostał gigantyczny mandat i został bez prawa jazdy na trzy miesiące.
Kontrola zakończyła podróż do Hiszpanii
Patrol Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Łodzi zatrzymał w piątek ciężarówkę z naczepą pod Sieradzem. Polski kierowca jechał do Hiszpanii, ale do celu nie dotarł. Inspektorzy wykryli poważne naruszenia przepisów.
Dwie karty kierowcy i 25 wykroczeń
Kontrola wykazała, że mężczyzna używał dwóch kart kierowcy jednocześnie. Taka praktyka pozwala oszukiwać system i jeździć dłużej, niż pozwalają przepisy. Kierowca pomijał obowiązkowe przerwy i odpoczynek.
Inspektorzy naliczyli łącznie 25 naruszeń dotyczących czasu pracy. To bardzo poważne wykroczenie, które zagraża bezpieczeństwu na drodze. Zmęczony kierowca ciężarówki stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi.
Stary tachograf bez wymiany
Kontrola ujawniła także kolejny problem. Ciężarówka miała zamontowany tachograf pierwszej generacji. Przepisy już dawno nałożyły obowiązek wymiany urządzeń na nowszy typ. Przewoźnik zignorował ten wymóg.
Kary dla kierowcy i firmy
Kierowca otrzymał mandaty karne na kwotę 6700 złotych. Dodatkowo stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Ciężarówka została unieruchomiona na miejscu kontroli.
Inspektorat wszczął również postępowanie administracyjne wobec przewoźnika i zarządzającego transportem. Firmie grożą maksymalne kary finansowe przewidziane w przepisach.
