Centrum miasta może wkrótce może się całkowicie zmienić. Urzędnicy UMŁ właśnie wydali warunki zabudowy dla nowego osiedla – wysokiego, gęstego i kontrowersyjnego. Jeśli inwestor zrealizuje te plany, Łódź straci ostatni większy kawałek zieleni w śródmieściu, a mieszkańcy zyskają betonowe ściany zamiast drzew.
Zabetonują serce miasta
Urzędnicy pozwolili na budowę bloków o wysokości nawet 78 metrów w samym środku osiedla Manhattan. Według dokumentów, które uzyskała Gazeta Wyborcza (tutaj), nowe osiedle ma powstać między ulicami Piotrkowską a Sienkiewicza. To jeden z niewielu terenów w centrum miasta, gdzie wciąż znajduje się ogólnodostępna zieleń i duże drzewa.
Czytaj także: Sezon się zaczął, a tu taka strata. Obrońca Widzewa kontuzjowany
Wycięcie ich to niemal pewny scenariusz. Urzędnicy przyznają, że to wartościowy przyrodniczo teren, ale nie znajdują podstaw prawnych, by zatrzymać inwestycję. Wydział Środowiska ostrzega, że budowa oznacza likwidację dużego zieleńca, który łagodzi mikroklimat i służy mieszkańcom. Mimo tego UMŁ nie widzi przeszkód, by wydać pozwolenie.
Zgoda mimo braku planu
Od lat wiadomo, że ten teren potrzebuje miejscowego planu zagospodarowania. Rada miejska podjęła decyzję o jego przygotowaniu już w 2018 roku. Do dziś plan nie powstał. W tej sytuacji inwestor, polsko-niemiecka firma PN Immobilien, wystąpiła o decyzję o warunkach zabudowy. I dostał ją.
Urzędnicy nie tylko pozwolili na wysoką zabudowę – otworzyli też drogę do maksymalnego wykorzystania działki. W dokumentach nie określono maksymalnej intensywności zabudowy. Nie wprowadzono ochrony dla istniejącej zieleni. Nie uwzględniono interesu publicznego. Zignorowano nawet fakt, że inwestycja powstaje w obrębie historycznego układu urbanistycznego „Osada Łódka”.
Zielone światło dla ściany budynków
Zgodnie z decyzją, inwestor może budować bloki o szerokości fasady nawet do 140 metrów. Wieżowce mogą być ustawione w układzie kaskadowym, ale to niewielkie ograniczenie. Elewacje mogą sięgać 60 metrów od strony al. Piłsudskiego i aż 78 metrów w głębi działki. Pojawi się też możliwość budowy lokali usługowych oraz mieszkaniowych na niższych, słabo nasłonecznionych piętrach.
Czytaj także: Łódź wymienia tramwaje. Oprócz nowych kupi używane z Niemiec
Teren znajduje się w strefie śródmiejskiej, gdzie obowiązują łagodniejsze przepisy dotyczące nasłonecznienia i odległości między budynkami. Efekt? Można tam postawić gęsty, wysoki kompleks zabudowy, bez dbałości o przestrzeń i komfort życia.
Mieszkańcy zostaną z betonem
Mieszkańcy już wcześniej protestowali przeciwko możliwej wycince drzew. Wielu z nich liczyło, że powstanie plan miejscowy, który uwzględni potrzeby społeczności. Zamiast tego zyskali decyzję o zabudowie, która może zmienić Manhattan w ciasno zabudowane, przegrzane osiedle bez skrawka zieleni.
Czytaj także: Muzeum Sztuki wraca do korzeni. Misja sprzed 90 lat [ZDJĘCIA]
Urzędnicy przyznają, że inwestor nie ma jeszcze konkretnych planów budowy. Sam przedstawiciel firmy PN Immobilien mówi, że ich celem było zdobycie decyzji. Czy zamierzają budować? Na razie nie. Ale warunki ustalono. A wartość działki z taką decyzją właśnie wystrzeliła.
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.