Budowa tunelu średnicowego pod Łodzią to pasmo problemów, opóźnień i finansowych dramatów. Brakuje pieniędzy, prace stoją, a widmo zwrotu unijnych miliardów staje się coraz bardziej realne. Mieszkańcy są zdesperowani, wykonawca bije na alarm, a końca tej kolejowej epopei nie widać.
Tunel, który miał być chlubą, stał się symbolem chaosu
Tunel średnicowy miał być komunikacyjną rewolucją dla Łodzi – szybkie połączenie Dworca Fabrycznego z Kaliskim i Żabieńcem, nowoczesne przystanki, łatwiejszy dojazd do Warszawy czy Wrocławia. Dziś to jednak najbardziej opóźniona inwestycja kolejowa w Polsce. Prace rozpoczęto w 2017 roku, a pierwotny termin zakończenia minął już cztery lata temu. Teraz mówi się o końcu 2026, a nawet 2027 roku, choć i to może być zbyt optymistyczne.
Czytaj także: Akcja ratunkowa w Wielopolu zakończona sukcesem
Brakuje pieniędzy, wykonawca na skraju bankructwa
Wykonawca – Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego – otwarcie przyznaje, że środki przekazywane przez PKP PLK są niewystarczające, by dokończyć inwestycję. Koszty budowy wzrosły już o ponad miliard złotych względem pierwotnego kontraktu – z 1,3 do 2,3 miliarda złotych. Inflacja, wzrost cen energii, nieprzewidziane trudności techniczne i konieczność utrzymania wysiedlonych mieszkańców (koszt już ponad 20 mln zł) sprawiają, że rachunek rośnie z każdym miesiącem.
Czytaj także: Iga Świątek – przez Piotrków Trybunalski po triumf w Wimbledonie [ZDJĘCIA]
Katastrofy, ewakuacje, przestoje – tunel się sypie
Budowę zatrzymano po katastrofie budowlanej we wrześniu 2024 roku – zawaliła się część kamienicy przy al. 1 Maja, kolejne budynki zaczęły osiadać. Drążenie głównego tunelu stanęło, a maszyna TBM „Katarzyna” od miesięcy nie ruszyła z miejsca. Mieszkańcy ewakuowanych kamienic od miesięcy żyją w hotelach, nie mają dostępu do swoich mieszkań i nie wiedzą, czy kiedykolwiek wrócą do domów. Wykonawca alarmuje, że bez dodatkowego wsparcia grozi mu upadłość.
Groźba zwrotu 3 miliardów złotych do Unii Europejskiej
Największy dramat dopiero może nadejść. Jeśli inwestycja nie zostanie ukończona, Polska będzie musiała zwrócić nawet 3 miliardy złotych unijnego dofinansowania. Sejmowa Komisja Infrastruktury i sami wykonawcy nie mają wątpliwości – bez natychmiastowego wsparcia rządu i nowych środków finansowych tunel średnicowy może pozostać niedokończonym podziemnym pomnikiem nieudolności, a Łódź zostanie z wydrążonymi korytarzami bez pociągów.
Czytaj także: Ryneczek na Teofilowie znika na naszych oczach. Takich miejsc już nie ma…
Mieszkańcy i wykonawcy bez wsparcia, miasto bez pomysłu
Mieszkańcy czują się opuszczeni – nie wiedzą, kiedy wrócą do domów, a oferowane przez miasto lokale wymagają generalnych remontów. Wykonawca domaga się waloryzacji kontraktu i wsparcia państwa. PKP PLK nie zgadza się na kolejne przesunięcia terminów, a miasto – jak mówią mieszkańcy i wykonawcy – praktycznie nie uczestniczy w ratowaniu inwestycji.
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.
fot: Łódź