Politycy opozycji pytają UMŁ: na co poszła kasa z KPO?

FK
FK

Klaudia Domagała z Konfederacji ujawniła, że Urząd Miasta Łodzi brał pożyczki z KPO na inwestycje zrealizowane kilka lat wcześniej. Radny Sebastian Bulak złożył interpelację, domagając się wyjaśnień w sprawie pozyskanych środków i ich przeznaczenia.

Zaskakujące ustalenia Klaudii Domagały

Klaudia Domagała, kandydatka Konfederacji na prezydenta Łodzi, ujawniła „przedziwny mechanizm finansowy” w łódzkim samorządzie. Według jej ustaleń, na mapie inwestycji z KPO wpisane są projekty, które zostały wykonane dwa do trzech lat temu z budżetu miasta i pieniędzy łodzian. Jako konkretny przykład wskazała przebudowę ulicy Stefanowskiego w Łodzi, która została zrealizowana 29 marca 2022 roku, podczas gdy umowa pożyczki na jej realizację została zawarta dopiero 20 grudnia 2024 roku. Oznacza to, że umowę zawarto prawie dwa i pół roku po zakończeniu projektu i ponad trzy lata od rozpoczęcia prac.

Domagała pyta retorycznie: „O co tu chodzi?!” i wskazuje na kilka możliwych wyjaśnień tej kontrowersyjnej sytuacji. Po pierwsze, może być to chęć propagandowego umieszczenia jak największej liczby projektów na mapie KPO, także tych finansowanych wcześniej z innych źródeł. Po drugie, może chodzić o przedziwny mechanizm finansowy udzielania pożyczki przez rząd koalicyjny (KO, Lewica, PSL, P2050) władzom Łodzi, które również reprezentują te same ugrupowania. Po trzecie, istnieje możliwość, że na „podkładkę” wpisano wiele różnych już gotowych inwestycji, żeby jakoś uzasadnić pozyskanie środków z KPO.

Czytaj także: Nie minęły trzy tygodnie, a Jaracza już się rozpada. Ogromna fuszerka! [FILM]

Interpelacja radnego Sebastiana Bulaka

Radny Rady Miejskiej w Łodzi Sebastian Bulak złożył obszerną interpelację w sprawie pozyskania przez miasto środków z Krajowego Planu Odbudowy. W uzasadnieniu podkreślił, że w ostatnich dniach opinia publiczna żyje sprawą KPO – środków, które miały być historyczną szansą na rozwój polskich miast i wsparcie przedsiębiorców, a które, jak wynika z medialnych doniesień, w wielu przypadkach rozdysponowano w sposób budzący spore kontrowersje.

Czytaj także: Pijany kierowca wjechał w pielgrzymów w Łódzkiem. Wśród rannych dziecko

Radny argumentuje, że skoro w całym kraju trwa dyskusja o tym, kto i ile dostał z KPO. W związku z tym domaga się odpowiedzi na szereg szczegółowych pytań dotyczących tego, czy Miasto Łódź wraz z jednostkami organizacyjnymi i spółkami miejskimi pozyskało środki z KPO, w jakiej wysokości i na jakie konkretne inwestycje lub projekty. Chce również wiedzieć, jaki ogólny procent stanowi ta kwota w stosunku do całej puli środków KPO przyznanych Polsce, oraz ilu łódzkich beneficjentów poza miastem otrzymało środki z programu. Bulak domaga się wykazu tych beneficjentów wraz z informacją o wysokości przyznanych dotacji i celu, na jaki zostały przeznaczone, a także informacji o tym, czy miasto planuje kolejne wnioski o środki z KPO.

Czytaj także: Kangurek Henio został maskotką strażaków z Rozprzy. Przypomina o akcji, którą żyła cała Polska

Skąd się wzięła afera KPO?

Sprawa łódzkich pożyczek wpisuje się w szerszą aferę związaną z KPO, którą Domagała pomogła wywołać swoim postem o pół miliona złotych dotacji na kawiarnię w Centrum Nauki Kopernik. Sama polityk chwali się tym, że „jednym zdjęciem wywołała ogólnopolską aferę wokół KPO”. Internetowi użytkownicy szybko zaczęli drążyć temat i natrafili na jeszcze większe kontrowersje: fundusze z KPO trafiały na jachty, łodzie, remonty mieszkań pod wynajem, budowę domów, a nawet ekspresy do kawy warte pół miliona złotych.

Czytaj także: W Szpitalu Kopernika testują innowacyjne metody leczenia raka. Chorzy mogą dołączyć

Mechanizm refinansowania inwestycji

Łódź mogła skorzystać z programu „Pożyczka wspierająca zieloną transformację miast” realizowanego ze środków KPO przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Program ten umożliwia samorządom uzyskanie niskooprocentowanych pożyczek na okresy nawet do dwudziestu lat na inwestycje w zieloną transformację, obejmujące tworzenie parków i ścieżek rowerowych, modernizację oświetlenia, polepszenie gospodarki wodnej czy zakup zeroemisyjnego transportu.

Czytaj także: Rezerwy ŁKS-u pokonały faworyta do awansu. Chojniczanka bez szans w Łodzi

Problem polega na tym, że zgodnie z ustaleniami Domagały, środki te mogły zostać wykorzystane na refinansowanie już zakończonych inwestycji, co budzi wątpliwości co do rzeczywistego celu programu. Podobny mechanizm został już zastosowany w innych miastach – Lubin otrzymał jedenaście milionów złotych pożyczki z KPO na spłatę komercyjnych kredytów zaciągniętych wcześniej na realizację dwóch miejskich inwestycji. To pokazuje, że refinansowanie wcześniejszych inwestycji przez KPO może być formально legalne, ale budzi fundamentalne pytania o sens takiego mechanizmu w kontekście programu, który miał służyć odbudowie po pandemii.

Czy KPO ma sens?

Cała sprawa budzi fundamentalne pytania o mechanizmy finansowe KPO i ich zgodność z duchem programu. Czy refinansowanie już zakończonych inwestycji jest zgodne z ideą programu odbudowy po pandemii? Dlaczego środki przeznaczone na „odbudowę po pandemii” trafiają na projekty realizowane przed pandemią lub w jej trakcie? Czy to sposób na „wykazanie się” wykorzystaniem środków unijnych kosztem rzeczywistej modernizacji kraju?

Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *