40 pielęgniarek z jednego z najważniejszych szpitali w Polsce – Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – toczy batalię sądową o niewypłacone dodatki covidowe. Kobieta uważa, że zostały potraktowane niesprawiedliwie w porównaniu z innymi pracownikami.
Sprawa dotyczy okresu pandemii
Spór dotyczy specjalnych dodatków wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia we wrześniu 2020 roku dla pracowników medycznych, którzy mieli bezpośredni kontakt z pacjentami zakażonymi koronawirusem. Początkowo dodatek wynosił połowę podstawowego wynagrodzenia, później wzrósł do 100 procent całego wynagrodzenia, ale maksymalnie 15 tysięcy złotych brutto.
Czytaj także: Dziś nie kasujemy biletów! Darmowa komunikacja z okazji Dnia bez samochodu
Czego domagają się pielęgniarki
Kobiety chcą wypłaty dodatków w pełnej wysokości – średnio około 30 tysięcy złotych na osobę. Pielęgniarki argumentują, że jako jedne z pierwszych w szpitalu miały do czynienia z pacjentkami z covid-19, często bez odpowiednich zabezpieczeń i testów.
Nierówne traktowanie w tym samym szpitalu
Problem polega na tym, że w ICZMP niektóre pielęgniarki otrzymały dodatki w pełnej wysokości – około 40 tysięcy złotych brutto – podczas gdy inne dostały jedynie kilka tysięcy złotych. Dyrekcja szpitala tłumaczyła, że pełne dodatki otrzymały pielęgniarki anestezjologiczne, które pracowały także w innej jednostce administracyjnej.
Przebieg sprawy w sądzie
Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia oddalił pierwotnie pozew pielęgniarek, uznając że nie mają one racji. Sędzia zaznaczył jednak, że tylko część pielęgniarek pracowała na bloku podlegającym pod izbę przyjęć, co kłóci się z zasadą równego traktowania w wynagrodzeniu.
W efekcie pielęgniarki zdecydowały się na złożenie apelacji. Rozprawa apelacyjna odbędzie się w październiku.
Problem ogólnopolski
ICZMP nie jest jedynym szpitalem, który został pozwany w związku z dodatkami covidowymi. Podobne sprawy toczyły się w Bydgoszczy, gdzie sąd przyznał rację szpitalowi. W Łodzi natomiast Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w 2022 roku przyznał rację ratownikowi medycznemu ze szpitala imienia Babińskiego, nakazując wypłacenie zaległego dodatku w wysokości 7200 złotych