Przy ul. Lnianej 2 trwają prace przy ociepleniu wieżowca. Problem w tym, że wykonawca nie zabezpieczył rusztowań – każdy może wejść na konstrukcję lub coś z niej spaść. Mieszkańcy pytają, jak Spółdzielnia Mieszkaniowa Teofilów mogła dopuścić do takiej amatorki.
Rusztowania bez zabezpieczenia
Mieszkańcy budynku przy ul. Lnianej 2 żyją w strachu. Wokół ich bloku stanęły rusztowania do prac termomodernizacyjnych, ale nie zostały one odpowiednio zabezpieczone. Brak barier uniemożliwiających dostęp osób postronnych oraz słabe zamocowanie elementów konstrukcji stwarzają realne zagrożenie dla życia i zdrowia.
Czytaj także: Widzew wyda kalendarz. Dochód przekaże na szczytny cel
Każdy przechodzący może bez problemu wejść na rusztowanie – nie ma żadnych tablic ostrzegawczych, ogrodzeń ani zamków na najniższych poziomach konstrukcji. Co gorsza, mieszkańcy zgłaszają przypadki spadających elementów rusztowania podczas wiatru.
Gdzie są podstawowe zabezpieczenia?
Zgodnie z przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy, rusztowania budowlane powinny być:
- Ogrodzone i oznakowane
- Zabezpieczone przed dostępem osób nieuprawnionych
- Regularnie kontrolowane pod kątem stabilności
- Wyposażone w siatki ochronne zapobiegające spadaniu przedmiotów
Przy Lnianej 2 nie ma żadnego z tych elementów. To skandaliczne zaniedbanie, które może kosztować czyjeś życie.
Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo
„Codziennie wychodząc z domu, patrzę w górę, czy nic nie spadnie mi na głowę” – mówi jedna z mieszkanek. „Moje dziecko bawi się w parku, a ja się boję, że coś spadnie z rusztowania. To nieodpowiedzialne”.
Inni lokatorzy zwracają uwagę na młodzież, która traktuje niezabezpieczone rusztowanie jak plac zabaw. „W weekend widziałem dwóch nastolatków wspinających się na samo górę. Gdyby spadli, mogliby zginąć” – relacjonuje senior z bloku
Czytaj także: Wiceprezesa w Widzewie już nie ma! Szybciej, niż się spodziewano
Prace termomodernizacyjne to ważna inwestycja, ale nie może się odbywać kosztem ludzkiego życia. Podstawowe zasady BHP to nie fanaberia – to kwestia bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców.
Czytaj także: Kontrolerzy MPK Łódź chowają mundury pod kurtkami. Po co wprowadzono jednolite stroje?