Kraków dostał nowego pasterza. Kardynał Grzegorz Ryś w sobotę 20 grudnia objął stanowisko metropolity krakowskiego. I zaskoczył wszystkich, mówiąc, że pochodzi z Łodzi.
Ceremonia z tradycją w tle
Ingres to ceremonia pełna symboliki. Kapituła katedralna powitała nowego metropolitę w progu świątyni, wręczając mu krzyż do ucałowania. Kardynał oddał cześć relikwiom głowy świętego Stanisława, a następnie udał się do kaplicy Najświętszego Sakramentu, by modlić się za powierzoną mu diecezję.
Podczas mszy świętej odczytano papieską bullę nominacyjną. Na barki kardynała nałożono zabytkowy racjonał świętej Jadwigi z 1384 roku – pas haftowany perłami, który według tradycji królowa wykonała własnoręcznie. Na naramiennikach widnieją łacińskie napisy: „nauka prawdy” oraz „roztropność i prostota”.
Arcybiskup senior Marek Jędraszewski przyniósł pastorał biskupa Jana Małachowskiego z XVII wieku, który następnie przekazał kardynałowi nuncjusz apostolski w Polsce, arcybiskup Antonio Guido Filipazzi.
„Pochodzę z Łodzi”
Podczas kazania kardynał Ryś zwrócił uwagę na fragment papieskiej bulli, która rozpoczyna się słowami: „Wychodząc z łodzi, Jezus ujrzał wielki tłum”. Wyjaśnił, że jego poprzednia bulla zaczynała się od słów: „Jezus wszedł do łodzi”.
„Między tymi dwoma cytatami mieści się osiem lat mojego życia – ogromnie ważne osiem lat, lat spędzonych w Łodzi. To doświadczenie Kościoła, z którym tu przychodzę, i z którym głęboko w sercu wracam” – mówił nowy metropolita.
Podkreślił, że wychodzenie z Łodzi nie oznacza jedynie zmiany adresu. „To znaczy, że na ten moment pochodzę z Łodzi. Chcę, żebyście to wiedzieli: ja pochodzę z Łodzi. Łódzki Kościół stał się dla mnie domem, ukształtował mnie jako biskupa” – dodał, dziękując łodzianom obecnym na ceremonii.
Kardynał odwołał się także do słów świętego Cypriana o trzech filarach Kościoła. „Nic bez biskupa. Ale zaraz potem jest: nic bez rady prezbiterów, bo Kościół nie jest bizantyjską monarchią. A potem jest jeszcze: nic bez ludu” – tłumaczył.
Zacytował biskupa Barona, który powiedział, że Kościół nie jest po to, żeby karmić narcyzm klerykalny. „Dlatego ta bulla jest skierowana do mnie i do was wszystkich. Ja bez was nie mam żadnego sensu” – zaznaczył kardynał Ryś.
