Adrian Zandberg podczas spotkania w Łodzi ostrzegł, że nadchodzi kolejna fala protestów wśród pracowników budżetówki. „Wkrótce protest rozpoczną pracownicy budżetówki, którym po cichu rząd powiedział, że niezbędnych podwyżek nie będzie. Musimy wtedy stać solidarnie wraz z nimi, bo to na ich pracy stoi Polska i jej rozwój” – mówił parlamentarzysta. Podkreślał, że jeśli rząd nie wycofa się ze swoich propozycji, jeszcze tej jesieni zobaczymy kolejne manifestacje i strajki.
Czym jest budżetówka? Jakie zawody obejmuje ten sektor?
Budżetówka to potoczne określenie sfery publicznej finansowanej z budżetu państwa i samorządów. To właśnie z tych środków opłacani są m.in.:
- nauczyciele,
- policjanci,
- urzędnicy w urzędach miejskich, skarbowych, ZUS, sanepidzie,
- pracownicy sądów i prokuratur,
- lekarze i pielęgniarki w szpitalach publicznych,
- strażacy,
- pracownicy pomocy społecznej, domów kultury,
- pracownicy uczelni państwowych i państwowych ośrodków badawczych.
Czytaj także: Poważna awaria na Szczecińskiej. Zalało jezdnię [ZDJĘCIA i FILM]
W praktyce sfera budżetowa obejmuje ogromną grupę zawodów: od nauczycieli, przez służby mundurowe, po archiwistów, pracowników bibliotek czy administrację lokalną.
Czytaj także: Potrącenie rowerzysty na Wojska Polskiego. Są utrudnienia w ruchu [ZDJĘCIA]
Co im obiecywał rząd?
Pracownicy budżetówki domagają się realnych podwyżek, bo – jak zwracają uwagę związki zawodowe – wcześniejsze obietnice składane przez rząd nie zostały dotrzymane. W projekcie budżetu na 2025 rok zaproponowano 5–7 procentowe podwyżki, które – zdaniem związkowców – nie rekompensują wzrostu kosztów życia i inflacji. Związki zawodowe domagały się minimum 10–15 procent, natomiast rząd proponuje wyłącznie „waloryzację”, a nie realny wzrost płac.
Czytaj także: Obława za kangurem z Rozprzy zakończona! Dzielna postawa strażaków z OSP [ZDJĘCIA]
Zandberg ostrzega, że w praktyce oznacza to dalszą utratę kompetentnych pracowników sektora publicznego oraz pogłębiające się braki kadrowe w szkołach, urzędach i służbach. Rząd, mimo wcześniejszych deklaracji o zakończeniu „głodzenia budżetówki”, nie zamierza – jak wynika z najnowszych propozycji – przeznaczyć środków na wyraźny wzrost wynagrodzeń.
– Solidarność naszą bronią! Pokażmy ją tej jesieni. Pracownicy budżetówki to ludzie, na których stoi nasze państwo. Jesienią będą tam walczyć o godne pensje. Chcę Was prosić o to, żebyśmy byli z nimi solidarni! Niech wiedzą, że nie walczą sami – dodał podczas spotkania zorganizowanego w ramach Lata z Razem.
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.