Pizzeria Mikada z Sieradza to kolejny przykład absurdalnego wykorzystania środków z KPO. Lokal otrzymał aż 540 tysięcy złotych na „wprowadzenie usługi serwowanie deserów lodowych”, ale od jakiegoś czasu jest zamknięta na stałe. Gdzie podziały się unijne pieniądze, skoro biznes nie funkcjonuje?
Sprawa pizzerii Mikado z Sieradza
Pizzeria Mikada znajdująca się przy al. Grunwaldzkiej 27 w Sieradzu otrzymała z KPO dotację w wysokości 540 000 złotych na projekt „wprowadzenie usługi serwowanie deserów lodowych”. Miała to być „dywersyfikacja działalności gastronomicznej” w ramach programu wspierającego branżę HoReCa po pandemii.
Czytaj także: Tylko ducha nie gaście! ŁKS Commercecon ma to, o czym inni mogą pomarzyć [OPINIA
Lokal jest już zamknięty
Obecnie pizzeria Mikado jest zamknięta na stałe. Jak donosi jeden z internautów na Twitterze: „Chciałem te desery skosztować, na które w ramach #AferaKPO, dostała 540 tys. zł pizzeria Mikada z Sieradza. Ale wzięli kasę i zwinęli biznes”.
Czytaj także: Nie będzie referendum za odwołaniem prezydenta Piotrkowa? Znamy powód
Gdzie podziały się środki publiczne w wysokości ponad pół miliona złotych? Jeśli pizzeria już nie funkcjonuje, to czy w ogóle wprowadzono usługę serwowania deserów lodowych, na którą została przyznana dotacja?
Mechanizm KPO i jego luki
System KPO działał na zasadzie refundacji – przedsiębiorcy musieli najpierw sfinansować inwestycję z własnych środków, a dopiero potem otrzymywali zwrot od operatora regionalnego. W przypadku regionu łódzkiego, operatorem był Fundusz Górnośląski SA.
Czytaj także: Cztery życia uratowane dzięki 23-letniemu motocykliście z Łodzi
Afera KPO w Łódzkiem
Łódzkie to jeden z regionów, gdzie rozdysponowano łącznie 56,6 mln zł z KPO, z czego wypłacono już 4,6 mln zł. Oprócz pizzerii Mikado z Sieradza, w województwie łódzkim kontrowersje wzbudziły także inne dotacje:
- Solarium w pizzerii za 260 tys. zł (choć właścicielka zaprzeczyła otrzymaniu środków)
- Ramen za 135 tys. zł
- Centrum gry w golfa za pół miliona zł
- „Ministerstwo Śledzia i Wódki” w Łodzi – ponad pół miliona na rozwój pubów
- Czytaj także: Burmistrz Lutomierska jednak zmienił zdanie? Gdzie powstanie magazyn KAS?
Brak kontroli i odpowiedzialności
Sprawa pizzerii Mikado pokazuje fundamentalny problem systemu KPO – brak skutecznej kontroli nad tym, co dzieje się z pieniędzmi po ich wypłaceniu. Jeśli lokal otrzymał środki na wprowadzenie deserów lodowych, a teraz jest zamknięty, to kto sprawdzi, czy cel dotacji został zrealizowany?
Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz mówiła o „kontroli naprawczej” w przypadku nietrafnych umów, ale jak ma wyglądać taka kontrola, jeśli beneficjent już nie prowadzi działalności?
Czy pieniądze da się odzyskać?
Teorytycznie, jeśli pizzeria nie wywiązała się z zobowiązań wynikających z umowy dotacyjnej, środki powinny zostać zwrócone. Praktycznie jednak, jeśli firma już nie istnieje, odzyskanie pieniędzy staje się bardzo trudne.
Premier Donald Tusk zapowiedział „zero tolerancji dla tego typu praktyk” i odebranie środków tam, „gdzie zostały ewidentnie nadużyte”. Problem w tym, że w przypadku pizzerii z Sieradza może być już za późno – jeśli pieniądze zostały wydane, a biznes upadł, to kto odpowie za zmarnowane pół miliona złotych?
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.