W czwartek doszło do ataku na oficjalny sklep Widzewa w Galerii Łódzkiej. Ktoś oblał pomieszczenie substancją chemiczną, a to zmusiło właścicieli do zamknięcia punktu sprzedaży.
Atak miał miejsce w godzinach otwarcia sklepu. Na szczęście zarówno pracownicy, jak i klienci, którzy przebywali w środku, wyszli bez szwanku. Nikt nie trafił do szpitala i nikt nie potrzebował pomocy medycznej.
Sklep na stadionie został natychmiast zamknięty. Teraz trwa liczenie strat i prace porządkowe, które mają przygotować lokal do ponownego otwarcia.
Widzew nie odpuści
Klub wydał oficjalne oświadczenie, w którym ostro odniósł się do zajścia. „Widzew Łódź stanowczo potępia wszelkie akty wandalizmu” – czytamy w komunikacie.
Działacze zapowiadają, że incydent nie wpłynie na ich plany biznesowe. „Żaden incydent lub działanie niezgodne z prawem nie zmieni strategii klubu, która zakłada otwieranie kolejnych punktów sprzedażowych na terenie naszego miasta oraz regionu” – podkreśla Widzew.
Klub obiecał, że wkrótce poinformuje kibiców o nowych godzinach otwarcia wszystkich oficjalnych sklepów. Póki co nie wiadomo, kto stoi za atakiem i czy sprawę bada już policja.
