Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów nie dali szans beniaminkowi z Chełma. W sobotnim meczu wygrali 3:0. To czwarty z rzędu mecz, po którym bełchatowianie cieszą się ze zwycięstwa.
Faworyt nie zawiódł
Skra kontrolowała przebieg spotkania od pierwszej do ostatniej piłki. Pierwszego seta wygrała 25:19, a punkty zdobywał przede wszystkim Antoine Pothron. Francuz skutecznie atakował i w kluczowych momentach dawał przewagę swojej drużynie. Set zakończył asem serwisowym Daniel Chitigoi.
Chwila zamieszania, potem dominacja
Drugi set zaczął się zaskakująco. ChKS Chełm prowadził 15:13 po błędach rywali. Gospodarze grali odważnie i sprawiali problemy faworytom. Skra szybko jednak uporządkowała swoją grę. Pothron zablokował atak Kapicy i dał bełchatowianom prowadzenie 19:15. Drugą partię dla Skry zamknął ponownie Chitigoi – 25:20.
Trzeci set formalnością
W trzeciej odsłonie goście nie pozostawili złudzeń. Wygrali 25:15 i zamknęli spotkanie w niecałe dwie godziny.
Seria trwa
To już czwarte zwycięstwo Skry w tym sezonie. Wcześniej bełchatowianie pokonali między innymi ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i Bogdankę LUK Lublin.
