Nocny patrol policji i Straży Ochrony Kolei uratował życie 16-latkowi, który wpadł do głębokiej piwnicy na terenie skierniewickiej parowozowni. Chłopak miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu i nie mógł samodzielnie wydostać się z trzymetrowej dziury.
Usłyszeli hałas i ruszyli sprawdzić
Funkcjonariusze patrolowali rejon starej parowozowni w ramach akcji „TOR”. Nagle usłyszeli łamanie gałęzi i podejrzane szmery. Ruszyli w kierunku dźwięków i zauważyli światło latarki. Ktoś poruszał się po terenie, ale nie reagował na wezwania.
Policjanci weszli na teren obiektu i znaleźli mężczyznę na dnie piwnicy, trzy metry pod ziemią. Nastolatek wpadł do niezabezpieczonego otworu i utknął. Mówił niewyraźnie, ale twierdził, że czuje się dobrze.
Strażacy wydobyli chłopaka z piwnicy
Dyżurny wysłał na miejsce straż pożarną i pogotowie. Strażacy użyli specjalistycznego sprzętu i bezpiecznie wyciągnęli 16-latka z dziury. Okazało się, że to mieszkaniec Skierniewic. Badanie wykazało u niego prawie 2 promile alkoholu.
Chłopak trafił do szpitala na badania. Policja powiadomiła jego matkę. Funkcjonariusze wyjaśniają teraz, jak doszło do całego zdarzenia.
Uratowali go przed zamarznięciem
Tej nocy panowały temperatury poniżej zera. Gdyby patrol nie znalazł nastolatka, najprawdopodobniej nie przeżyłby do rana w zimnej piwnicy. Wspólne patrole policji i SOK po raz kolejny pokazały, że działają skutecznie i ratują życie.
