Właścicielka kultowego lokalu „Łódzka Bagieta” przy ulicy Broniewskiego musi zamknąć biznes na co najmniej dwa tygodnie z powodu prac budowlanych. Miasto nie zaoferuje żadnego odszkodowania, a ubezpieczenie nie pokrywa takich strat.
„To jest plac budowy, nie jesteśmy w stanie pracować”
Właścicielka Kamila wyjaśnia sytuację: „Nie mam dla was dobrych wiadomości. Wczoraj rozmawiałam z panem, który jest tutaj odpowiedzialny za tę budowę. Dogadaliśmy się, żeby zamkniemy się od 8 do 14 września”.
Czytaj także: Więcej policji na drogach w ostatni weekend wakacji. Będzie więcej kontroli
Jednak plany budowlańców szybko się zmieniły: „Dzisiaj troszeczkę się plany zmieniły. Dobrze, że przyjechałam trochę wcześniej, bo już dzisiaj nie mielibyśmy chodnika pod bagietą. Okazało się, że pan powiedział, że plany się zmieniły”.
Sytuacja jest dramatyczna: „Jest tutaj już brak chodnika w zasadzie. Wszystko jest zasłonięte, jest zakaz ruchu pieszych. Cała droga jest rozbebeszona. Nie można tutaj się do mnie dostać, ewentualnie przez osiedle”.
Czytaj także: Orzeł walczy o życie. Zagar poza składem na mecz z Ostrowem
Co budują przy Broniewskiego?
Przy ulicy Broniewskiego trwa gigantyczna inwestycja – rozbudowa ulicy od skrzyżowania z al. Śmigłego-Rydza do skrzyżowania z ul. Rzgowską. To jeden z największych projektów komunikacyjnych w Łodzi, wart ponad 190 milionów złotych.
Prace obejmują:
- Budowę linii tramwajowej w ciągu ul. Broniewskiego
- Kompleksową przebudowę jezdni wraz z podbudową
- Wymianę całej infrastruktury podziemnej
- Budowę nowych chodników i ścieżek rowerowych
Wykonawcą jest firma Strabag, która wygrała przetarg w lipcu 2025 roku. Prace mają potrwać do jesieni, ale mogą się przedłużyć.
Dramatyczne skutki dla biznesu
Właścicielka nie ukrywa rozpaczy: „W poniedziałek planują panowie znowu rwać chodnik pod bagietą cały. Więc cały chodnik będzie zrównany z ziemią. Tu będzie po prostu piach, będzie puszczona jakaś instalacja. Później będą to korytować, będą robili jeszcze głębszy dół”.
Żadnej pomocy z żadnej strony: „Jeśli chodzi o jakieś wynagrodzenie tego, to niestety nie otrzymam nic. Bo ubezpieczenie moje nie pokrywa takich rzeczy. To są po prostu ingerencje z osób trzecich”.
Czytaj także: Legenda Anilany w Galerii Sław! „Łódź ma moc”
Miasto nie odpowiada: „Jeśli chodzi o odzew ze strony miasta, to nie było żadnego odzewu. Ja napisałam do nich maila, ale niestety bez odpowiedzi. Nie ma generalnie tak naprawdę w tej sytuacji pomocy znikąd”.
Fenomen Łódzkiej Bagiety
Lokal przy Broniewskiego 54 zdobył ogromną popularność w ekspresowym tempie. Klienci z całej Polski publikowali w sieci filmy i zdjęcia, podkreślając niebanalne dodatki, solidny rozmiar i wyśmienity smak bagiet.
Kebson – Podróże za jedzeniem” (108 tys. obserwujących) dał lokalowi najwyższe oceny. „Rzadko się tak zdarza, żebym ocenił coś 10/10, ale tym razem to zupełnie zasłużone” – pisał Kebson.
Nie pierwszy kryzys
W lutym 2025 roku lokal był już atakowany przez wandali, którzy oblali budynek przepalonym olejem około 1:30 w nocy. Straty wyceniono na kilka tysięcy złotych, a substancja była bardzo trudna do usunięcia z drewnianej konstrukcji.
Walka o przetrwanie
Właścicielka nie traci nadziei: „Działamy jeszcze dziś i działamy w sobotę, jutro. Widzicie zresztą na załączonym obrazku jak to wygląda i na ten moment nie będzie lepiej. Miejmy nadzieję i trzymam kciuki, że panowie się naprawdę sprężą i zrobią to szybko”.
Zamknięcie ma potrwać minimum dwa tygodnie: „Na ten moment na dwa tygodnie. Prawdopodobnie, nie wiem, może być tak, że będzie to trwało dłużej. Nie wiem, ciężko mi jest teraz powiedzieć”.
To kolejny przykład tego, jak wielkie inwestycje niszczą małe biznesy. Łódzka Bagieta to miejsce unikalne, które zasłużyło na wsparcie miasta. Szkoda, że urzędnicy nie odpowiadają na maile przedsiębiorców, którzy cierpią z powodu miejskich inwestycji. Oby prace rzeczywiście poszły sprawnie i lokal szybko wrócił do normalnego funkcjonowania.
