Rzadki niedźwiedź zamieszkał w Łodzi. Gula przyjechała prosto z Kolonii

FK
FK

Orientarium ma nowego mieszkańca. To 17-letnia samica niedźwiedzia malajskiego o imieniu Gula, która przyjechała z ogrodu zoologicznego w Kolonii. Zwierzę powoli oswaja się z nowym domem i ostrożnie poznaje otoczenie.

Druga samica w łódzkim zoo

Gula nie jest pierwszym niedźwiedziem malajskim w Łodzi. Cztery lata temu do zoo trafiła Batu, która obecnie ma 10 lat. Obie samice mieszkają na razie w sąsiednich boksach, ale opiekunowie liczą, że wkrótce będą mogły wspólnie korzystać z wybiegu.

Czytaj także: Adrian Chyliński poprowadzi ŁKS Commercecon. „Kibice są dla nas najważniejsi”

Pracownicy zoo dokładnie przygotowali się do przyjazdu Guli. Odwiedzili ją w Niemczech, poznali jej zwyczaje i preferencje żywieniowe. Dzięki temu mogą zapewnić jej najlepsze warunki aklimatyzacji.

Łódzkie zoo rozmnoży niedźwiedzie?

Zoo planuje sprowadzenie samca niedźwiedzia malajskiego, prawdopodobnie spoza Europy. Ma to zwiększyć szanse na rozmnażanie tego zagrożonego gatunku. Jak podkreśla Michał Gołędowski, dyrektor ds. hodowli i rozwoju w Orientarium, zespół ma nadzieję na narodziny młodych niedźwiedzi malajskich.

Czytaj także: Powstanie gigantyczne sztuczne jezioro. „Bełchatowskie Mazury” dla żeglarzy i turystów

Rzadki gatunek w Europie

Niedźwiedź malajski, zwany także biruangiem lub niedźwiedziem słonecznym, to najrzadszy i najmniejszy przedstawiciel niedźwiedziowatych na świecie. Dorosłe osobniki ważą zaledwie 30-70 kilogramów i mierzą do półtora metra. Charakteryzuje je jasna plama na piersi przypominająca wschodzące słońce.

Na co stać PGE Grot Budowlanych?  „Celem jest gra w finale”

W całej Europie gatunek ten występuje bardzo rzadko. Tylko jedna para na kontynencie regularnie doczekuje się potomstwa – to rodzice łódzkiej Batu. Przyjazd Guli może sprawić, że Łódź stanie się ważnym ośrodkiem ochrony tego zagrożonego wyginięciem gatunku.

Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *