Trzech radnych skierowało interpelację do Hanny Zdanowskiej w sprawie narastającego problemu dzików na Teofilowie i Złotnie. Sebastian Bulak, Radosław Marzec i Piotr Cieplucha domagają się konkretnych działań, bo sytuacja wymyka się spod kontroli.
Dziki coraz bliżej domów
Problem dzików na Teofilowie trwa już od kilku lat, ale sytuacja pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Zwierzęta pojawiają się coraz bliżej zabudowań mieszkalnych. Mieszkańcy spotykają je już nie tylko obok nowych bloków na Traktorowej, ale także w parku na Rogatkach, na placach zabaw i osiedlowych uliczkach.
Czytaj także: Rewanż za Memoriał Wagnera! Polacy pokonali Brazylię w Atlas Arenie [ZDJĘCIA]
Jedna z mieszkanek opowiedziała nam o dramatycznej sytuacji z ubiegłego tygodnia. Podczas wieczornego spaceru z psem musiała uciekać przed stadem dzików, które nagle wyłoniło się zza krzaków. „Pies zaczął szczekać, a dziki ruszyły w naszą stronę. Musiałam biec z nim na rękach – relacjonuje kobieta.
Jesienne ataki na zwierzęta domowe
Sytuacja staje się dramatyczna jesienią, gdy dziki przygotowują się do zimy. Mieszkańcy mówią o przypadku z ubiegłego roku, gdy locha zabiła psa podczas spaceru w pobliżu lasu. Informacje te krążą między sąsiadami i potęgują strach.
Czytaj także: To już pewne! Natalia Mędrzyk zagra u ligowego rywala ŁKS-u Commercecon
Inny mieszkaniec opisał nam sytuację, gdy odprowadzał córkę do przedszkola. „Szliśmy ścieżką, gdy nagle zobaczyliśmy grupę dzików. Wziąłem dziecko na ręce i uciekaliśmy wzdłuż bloku – mówi mężczyzna.
Dlaczego dziki to zagrożenie
Dziki to nie zabawne leśne zwierzątka. Dorosły dzik waży nawet 200 kilogramów i rozwija prędkość do 50 km/h. Locha broniąca młodych może zaatakować człowieka bez ostrzeżenia. Zwierzęta niszczy także infrastrukturę – rozkopują trawniki, niszczą nasadzenia i pozostawiają odchody w miejscach publicznych.
Co robić do czasu rozwiązania problemu
Mieszkańcy nie mogą czekać bezczynnie na działania miasta. Eksperci radzą unikać spacerów o zmierzchu i świcie, gdy dziki są najbardziej aktywne. Podczas spotkania z dzikiem nie należy uciekać, ale powoli się cofać, zachowując spokój. Absolutnie nie wolno dokarmiać zwierząt – to przyciąga je do osiedli.
Radni w interpelacji pytają miasto o monitoring populacji dzików, dotychczasowe działania i plany współpracy z myśliwymi oraz weterynarzami. Domagają się także kampanii edukacyjnej dla mieszkańców i zabezpieczeń w parkach.