Rada Nadzorcza MPK odrzuciła skargę Jarosława Kostrzewy na działania Prezesa Zarządu Zbigniewa Papierskiego, oskarżając autora o krzywdzenie dobrego imienia pracowników Spółki. Skarżący odpowiada ostrą repliką: „To manipulacja i cyniczny chwyt. Mieszkaniec ma prawo kontrolować spółki miejskie!” W tle sporu – ponad 7300 przypadków kar nałożonych na pasażerów przy niesprawnych biletomatach.
Skarga na działania prezesa MPK
W lipcu 2025 roku Jarosław Kostrzewa, mieszkaniec Łodzi i aktywista społeczny z ruchu „LDZ Zmotoryzowani Łodzianie”, złożył skargę na działania Prezesa Zarządu MPK oraz Dyrektora Zarządu Dróg i Transportu. Rada Miejska w Łodzi przekazała sprawę według właściwości – w zakresie dotyczącym prezesa MPK zajęła się nią Rada Nadzorcza Spółki.
26 września 2025 roku Rada Nadzorcza rozpatrzyła zagadnienie i 8 października wydała odpowiedź, w której w pełni odrzuciła podniesione zarzuty. Co więcej, w piśmie znalazło się kontrowersyjne stwierdzenie: „Wszelkie sugestie, jakoby Spółka tolerowała jazdę pasażerów bez biletu, są nieprawdziwe i krzywdzące nie tylko wobec zarządzających, ale godzą też w dobre imię pracowników Spółki”.
„To próba zastraszenia i zamknięcia ust”
Kostrzewa w ostrych słowach odpowiedział na stanowisko Rady Nadzorczej. „Najbardziej oburzający fragment pisma to ten, w którym stwierdza się, że moje merytoryczne sugestie są 'nieprawdziwe i krzywdzące’. Odpowiedź ta jest kompletnie nieadekwatna do charakteru skargi i fundamentalnie narusza prawo mieszkańca do krytyki władzy” – pisze aktywista.
„Chcę jasno powiedzieć: mój zarzut dotyczy prawdopodobnie złego zarządzania Spółką, za co odpowiada Zarząd i nadzorująca go Rada, a nie szeregowi pracownicy” – podkreśla Kostrzewa. „Zasłanianie się 'dobrym imieniem’ pracowników, by chronić kierownictwo przed uzasadnioną krytyką, jest manipulacją i cynicznym chwytem”.
Aktywista zadaje retoryczne pytanie: „Jestem zbulwersowany, że w przestrzeni publicznej, gdzie my jako mieszkańcy finansujemy tę Spółkę, za zwrócenie uwagi na rażące nieprawidłowości, mogę zostać oskarżony o szkalowanie. To stwarza niebezpieczny precedens – czy za chwilę mam się spodziewać doniesienia do prokuratury za naruszenie interesów Spółki tylko dlatego, że chcę, by funkcjonowała ona poprawnie?”
Ponad 7300 kar przy niesprawnych automatach
Paradoksalnie, odpowiedź Rady Nadzorczej dostarcza dowodów potwierdzających tezy skarżącego. W piśmie zawarto oficjalne statystyki dotyczące opłat za przejazd pobieranych przez kontrolerów w sytuacjach potwierdzonej awarii biletomatu mobilnego w pojeździe:
- 2023 rok: 2921 przypadków
- 2024 rok: 3200 przypadków
- I półrocze 2025: 1216 przypadków
Łącznie daje to ponad 7300 przypadków, w których pasażerowie zostali ukarani mimo chęci uczciwego zakupu biletu i potwierdzonej awarii automatu.
„To są tysiące mieszkańców, którzy zostali ukarani mimo chęci uczciwego zakupu biletu” – grzmi Kostrzewa. „To dowód na to, że system sprzedaży w MPK permanentnie zawodzi”.
MPK: „Pasażerowie mają szeroki wybór”
Rada Nadzorcza w swojej odpowiedzi podkreśla, że pasażerowie łódzkiego transportu publicznego dysponują szerokim wachlarzem możliwości zakupu biletów. Oprócz biletomatów (stacjonarnych i mobilnych), bilety można kupić:
- W ponad 250 punktach sprzedaży
- W aplikacjach mobilnych: Mobilet, MPay, zbiletem.pl, JakDojade, SkyCash, Łódź.pl
- W sklepie internetowym migawka.lodz.pl
- Bilety okresowe można kodować elektronicznie
„Różnorodność i dostępność kanałów nabycia biletów nie odbiega od rozwiązań innych aglomeracji i miast” – twierdzi Rada Nadzorcza. „Dlatego również stwierdzenie, jakoby 'pasażerowie, nie mogąc nabyć biletu w sprawnym biletomacie, byli zmuszeni do podróży bez ważnego biletu’ nie ostaje się w świetle obowiązków podróżujących”.
MPK przypomina również o obowiązkach pasażerów: zgodnie z przepisami taryfowymi, pierwszą czynnością po wejściu do pojazdu jest skasowanie biletu papierowego, zakup biletu w biletomacie mobilnym lub aktywowanie biletu w aplikacji. „Obowiązki pasażerów w tym zakresie są uniwersalne i powszechnie znane” – podkreśla Spółka.
„Nie mam obowiązku posiadania smartfona!”
Jarosław Kostrzewa kategorycznie odrzuca argumentację MPK. „Argument Rady Nadzorczej, że pasażerowie mogą przecież kupić bilet w aplikacjach (Mpay, Jakdojade, SkyCash) lub biletomatach stacjonarnych, jest absolutnie nie do przyjęcia” – pisze.
„Biletomat w pojeździe jest gwarantowanym i podstawowym kanałem dystrybucji, za który płacimy” – argumentuje aktywista. „Awaria automatu nie może być usprawiedliwieniem, a pasażer nie ma obowiązku posiadania smartfona i korzystania z zewnętrznych aplikacji. Odpowiedzialność za zapewnienie sprawnego automatu spoczywa na Spółce!”
Tysiące awarii, dziesiątki tysięcy złotych kar
Rada Nadzorcza w swojej odpowiedzi przedstawiła również dane dotyczące liczby zgłoszonych awarii biletomatów obsługiwanych przez dwóch operatorów:
Mennica Polska S.A. (553 biletomaty mobilne):
- 2022: 913 awarii stacjonarnych, 6142 awarie mobilne
- 2023: 627 awarii stacjonarnych, 5599 awarii mobilnych
- 2024: 685 awarii stacjonarnych, 3724 awarie mobilne
- I półrocze 2025: 254 awarie stacjonarne, 3054 awarie mobilne
MERA-SERWIS (295 biletomatów mobilnych):
- 2022: 1221 awarii stacjonarnych, 786 awarii mobilnych
- 2023: 1525 awarii stacjonarnych, 356 awarii mobilnych
- 2024: 1000 awarii stacjonarnych, 320 awarii mobilnych
- I półrocze 2025: 489 awarii stacjonarnych, 137 awarii mobilnych
MPK nakłada kary umowne na operatorów za nieprawidłowości. Na Mennicę Polską S.A. nałożono:
- 2022: 16 083,69 zł
- 2023: 9 350,00 zł
- 2024: 10 680,00 zł
- I półrocze 2025: 27 340,00 zł
Łączna kwota kar: ponad 63 000 zł.
„Kary na kontrahenta to dowód chronicznej niesprawności”
Jarosław Kostrzewa ma zupełnie inne zdanie na temat znaczenia tych kar. „Spółka uważa, że nakładanie kar na kontrahenta jest dowodem skutecznego nadzoru, a ja uważam, że jest to dowód na systemową i chroniczną niesprawność, którą Zarząd toleruje!” – pisze.
„Jeśli MPK wie o tak rażących uchybieniach, to dlaczego pozwala, by to pasażer, jako ostatnie ogniwo, był karany opłatą dodatkową i musiał przechodzić przez uciążliwą procedurę reklamacyjną?” – pyta retorycznie aktywista. „Spółka musi zapewnić sprawny system, a nie przerzucać koszty i stres na mieszkańca”.
Procedury reklamacyjne – ochrona czy iluzja?
MPK zapewnia, że w przypadku reklamacji związanych z zakupem biletu lub nałożeniem opłaty dodatkowej przy niesprawnym automacie, sprawy rozpatrywane są indywidualnie. Pasażerowie mogą zgłaszać problemy przez formularz lub mailowo na adres biletomaty@mpk.lodz.pl.
„W opisanych sytuacjach sprawy rozpatrywane są indywidualnie, ich okoliczności badane, a zastosowane procedury działania zapewniają ochronę interesu przedsiębiorstwa” – zapewnia Rada Nadzorcza.
Jednak w opinii Kostrzewę to za mało: „Jeśli system permanentnie zawodzi, to odpowiedzialność za naprawę spoczywa na Zarządzie, a nie na pasażerze zmuszonym do przechodzenia przez procedury reklamacyjne”.
Rada Nadzorcza broni zarządu
Rada Nadzorcza w swoim stanowisku jednoznacznie stoi po stronie Zarządu MPK. „Mając na uwadze przedstawione dane, zarzuty postawione w skardze uznano za chybione i niepoparte merytorycznymi argumentami” – czytamy w piśmie.
Rada wskazuje cztery powody odrzucenia skargi:
- Spółka konsekwentnie promuje i egzekwuje obowiązek zakupu biletu
- Pasażerowie mają szeroki wybór kanałów nabycia biletu
- Nadzór nad operatorami biletomatów jest realny i skuteczny, czego dowodzą nakładane kary i spadająca liczba awarii
- Procedury reklamacyjne chronią interesy pasażerów i umożliwiają sprawiedliwe rozpatrzenie indywidualnych przypadków
„MPK – Łódź Spółka z o.o. działa zgodnie z przepisami powszechnie obowiązującymi” – podkreśla Rada Nadzorcza.
„Zarząd MPK stracił kontakt z rzeczywistością”
Jarosław Kostrzewa kończy swoją replikę gorzkim podsumowaniem: „To pismo jest dla mnie dowodem, że Zarząd MPK i nadzorująca go Rada Nadzorcza straciły kontakt z rzeczywistością i nie mają zamiaru przyznać się do błędu. Odpowiedź jest defensywna, pełna arogancji i stawia pod znakiem zapytania, czy mieszkańcy Łodzi w ogóle mają prawo do uczciwej kontroli swoich spółek”.
„Oczekuję natychmiastowych działań naprawczych, a nie prób obrony Zarządu kosztem dobrego imienia obywateli, którzy śmią pytać, co się dzieje niedobrego w spółce!” – podsumowuje aktywista.
