W centrum Łodzi doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem autobusu komunikacji miejskiej. Kierowca pojazdu jechał pod prąd ulicą Pomorską i zjechał na przystanek.
Groźne manewry na Pomorskiej
Zdarzenie miało miejsce 25 sierpnia na ulicy Pomorskiej w centrum miasta, tuż przed skrzyżowaniem z Tamka. Kierowca autobusu komunikacji miejskiej najpierw jechał pod prąd, następnie przekroczył podwójną linię ciągłą i wjechał na przystanek autobusowy. Całą sytuację nagrał jeden z uczestników ruchu i przekazał materiał LDZ Zmotoryzowanym Łodzianom.
MPK wyciągnie konsekwencje
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Łodzi już zajęło się sprawą. Wobec kierowcy mają zostać wyciągnięte konsekwencje.
Czytaj także: Wąż w kuchennej szufladzie przy Urzędniczej! Straż Miejska szuka właściciel
Policja wszczęła postępowanie
Sprawą zajęli się również policjanci z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym łódzkiej komendy. Kierowcy grozi mandat karny za niestosowanie się do znaku P-4, czyli przekroczenie podwójnej linii ciągłej. Funkcjonariusze będą wyjaśniać wszystkie okoliczności zdarzenia.
Czytaj także: Kay Tejan zagra w holenderskiej ekstraklasie! Stary znajomy kibiców ŁKS-u spełnił swoje marzenie