Zwycięstwo wymknęło się z rąk. ŁKS nie potrafi przełamać się z BKS

Daro
Daro

ŁKS Commercecon wydawał się być blisko przełamania niemocy w rywalizacji z BKS Bielsko-Biała. Wygrywał już 2:0, ale rywalki pokazały charakter, odrobiły straty i po tie breaku wygrał 3:2.

Łodzianki od kwietnia 2023 roku nie mogły pokonać rywalek z Bielska-Białej. Przegrały z nimi finał Pucharu Polski i w ligowych starciach zdołały wywalczyć zaledwie dwa sety. Dla obu drużyn był to sprawdzian przed startem w europejskich pucharach. W przyszłym tygodniu ŁKS zmierzy się w Lidze Mistrzyń z niemieckim Dredner SC, natomiast bielszczanki zagrają w Volleyball Cup przeciwko Dinamu Zagrzeb.

Pewne prowadzenie ŁKS 2:0

Początek meczu należał do gospodyń. Angelika Gajer świetnie prowadziła rozegranie, a Marianna Brambilla skutecznie atakowała – ŁKS odskoczył na 10:4. Choć przyjezdne próbowały się podnieść, partia zakończyła się pewnym zwycięstwem łodzianek.

Druga odsłona to dominacja gospodyń. Daria Szczyrba znakomicie punktowała, a rywalki nie potrafiły znaleźć skutecznych rozwiązań. Blok na Kertu Laak dał ŁKS sześciopunktową przewagę, której BKS nie zdołał już zniwelować.

Niesamowity comeback gości

Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia bielszczanek 4:1, ale łodzianki szybko wyrównały. Wiele wskazywało na ich kolejny sukces, jednak przyjezdne zaskoczyły zmianą jakości gry. Wyraźnie poprawiły skuteczność w ataku i obronie, wygrywając do 20.

Czwartą partię rozpędzony ŁKS rozpoczął od prowadzenia 7:3. Aleksandra Gryka świetnym blokiem i zagrywkami wprowadziła jednak BKS z powrotem do gry. Przyjezdne przejęły inicjatywę i doprowadziły do decydującego seta.

Tie-break dla BKS

W piątym secie łodzianki dobrze zaczęły – miały trzy punkty przewagi po akcjach Cechetto i Obiały. BKS nie poddał się i po zmianie stron objął prowadzenie. Przy stanie 10:7 dla gości było już jasne, kto sięgnie po zwycięstwo.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *