Po pięciu meczach bez zwycięstwa na wyjeździe ŁKS wreszcie wywalczył komplet punktów. Podopieczni Szymona Grabowskiego rozbili Stal Rzeszów 4:1. Niemoc w delegacjach trwała od początku sezonu.
Mocny początek i trzy szybkie gole
ŁKS od pierwszych minut przejął inicjatywę. W 23. minucie obrońca Stali niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki po dośrodkowaniu Michała Mokrzyckiego. Cztery minuty później Artur Craciun pewnym strzałem głową podwyższył na 2:0. W 35. minucie Sebastian Ernst zamknął kolejną akcję główką i łodzianie prowadzili już 3:0.
Po przerwie Bastien Toma znakomicie wywalczył rzut rożny – piłka po centrze trafiła do siatki Stali, bo błąd popełnił Marek Kozioł były bramkarz ŁKS-u.
ŁKS przełamał się na wyjeździe
Stal odpowiedziała w 51. minucie. Sebastian Thill zagrał płasko w pole karne, a Sławiński pewnym uderzeniem głową zmniejszył rozmiary porażki. To było ostatnie trafienie w tym spotkaniu. Ełkaesiacy nareszcie przełamali się na wyjeździe i wygrali 4:1.