Właściciel Widzewa: Ten klub to pierwsza spółka, którą kupiłem. To projekt misyjny

Daro
Daro

Robert Dobrzycki był gościem programu „Futbol totalny” w TVP Sport. Mówił o tym, co chce osiągnąć z Widzewem i tonował plany, by już w tym sezonie zespół awansował do europejskich pucharach. – Trzeba to traktować w kategorii marzeń – stwierdził.

W programie wzięli udział możni właściciele polskich klubów. Był Zbigniew Jakubas z Motor Lublin, Alex Haditaghi z Pogoni i Robert Dobrzycki. A do tego jeden z byłych współwłaścicieli Legii – Bogusław Leśniodorski.

Największe gwiazdy wracają do Łodzi. Już w styczniu Orlen Cup

Dobrzycki był pytany m. in. o brak spodziewanych sukcesów po zainwestowaniu w transfery ponad siedmiu milionów euro. Właściciel Widzewa komentował: „Każdy może dorzucić narrację, że przepłacamy, że dużo wydajemy. Musiał jednak nastąpić skok, jeśli chcemy więcej osiągać niż do tej pory. Nie od razu da się stworzyć drużynę. To nie jest tak, że to będzie bardzo szybko. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.”

Robert Dobrzycki kibicuje Widzewowi od 1982 roku

Dobrzycki podkreślał też, że w klubie zachodzi wiele zmian, bo zwykle buduje biznesy od zera. „Widzew to pierwsza spółka, którą kupiłem. Niezbyt duża, 200 osób. Nie wszyscy rozumieją biznes tak, jak ja. Było sporo zmian, większość za nami, ale nie wykluczam kolejnych. To nie jest biznes senatu stricte. Kibicuję Widzewowi od 1982 roku. Zarabiam gdzie indziej. To dla mnie projekt długoterminowy i misyjny.

Derby Łodzi już na początku Pucharu Polski. ŁKS zagra z Budowlanymi

Widzew zajmuje ósme miejsce i do miejsc gwarantujących występy w europejskich pucharach traci tylko trzy punkty. Nie grał w nich od ćwierć wieku. Dobrzycki podchodzi spokojnie. „Europejskie puchary w tym sezonie to marzenie i raczej to melodia przyszłości.” – stwierdził w TVP Sport.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *