Widzew pokonał Radomiak Radom 3:2 w meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. To pierwsze zwycięstwo nowego trenera Igora Jovićevicia, który objął zespół zaledwie dwa dni przed meczem. Bramki dla gospodarzy zdobyli Sebastian Bergier, Peter Therkildsen i Lindon Selahi.
Zmiana trenera dwa dni przed meczem
W środę wieczorem Igor Jovićević podpisał kontrakt z Widzewem, w czwartek przeprowadził pierwszy trening, a w piątek wieczorem zadebiutował w meczu ligowym. Chorwacki szkoleniowiec zastąpił Patryka Czubaka, który został zwolniony tuż po zwycięstwie 4:2 z Termaliką Nieciecza.
W czwartek podczas pierwszego spotkania z drużyną Jovićević wygłosił motywacyjną przemowę: „Mamy w szatni siedmiu mistrzów. A ja chcę trzydziestu mistrzów. Przyszedłem tu, by podnieść z Wami trofeum. Nie potrzebuję po prostu dobrych piłkarzy, potrzebuję wojowników”.
Błyskawiczne otwarcie wyniku
Pierwsza połowa pokazała, że zawodnicy wzięli sobie słowa nowego trenera do serca. Już w 7. minucie Sebastian Bergier otworzył wynik po dalekim wrzucie z autu Juljana Shehu. Po próbie Mateusza Żyry poradził sobie Filip Majchrowicz, ale dobitka głową Bergiera była już skuteczna.
Widzew atakował z impetem, a rajdy Samuela Akere były oklaskiwane przez kibiców. W 38. minucie Peter Therkildsen podwyższył prowadzenie na 2:0 po chirurgicznej wrzutce z głębi pola Marcela Krajewskiego. Duńczyk w ostatnich tygodniach prezentuje wysoką formę i ponownie to udowodnił.
Tuż przed przerwą goście złapali kontakt. W 44. minucie do siatki Widzewa trafił Romario Baro po podaniu Rafała Wolskiego i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 2:1.
Decydujący gol Selahiego
Po zmianie stron Widzew miał kapitalną szansę na trzeciego gola, ale Fran Alvarez jej nie wykorzystał. Igor Jovićević zdecydował się na zmiany – w 66. minucie na placu zameldowali się Lindon Selahi i Andi Zeqiri.
Albańczyk Selahi potrzebował zaledwie trzech minut, by zapisać się na liście strzelców. W 69. minucie Mariusz Fornalczyk rozpoczął akcję, a choć gracze Radomiaka próbowali go powstrzymać, piłka trafiła do Selahiego. Pomocnik Widzewa efektownym uderzeniem trafił w okienko bramki Majchrowicza na 3:1.
Nerwowa końcówka
W 90. minucie Maurides zdobył drugą bramkę dla gości, zmniejszając wynik na 3:2. Sędzia doliczył pięć minut, a Radomiak rzucił się do ataku. Przez całą końcówkę goście „siedzieli” na widzewiakach, ale ci umiejętnie się bronili i ostatecznie zgarnęli trzy punkty.
To druga z rzędu wygrana łodzian, którzy po jedenast kolejkach mają 16 punktów i zajmują dziewiąte miejsce w tabeli.
Jovićević z udanym startem
Nowy trener Widzewa miał zaledwie jeden trening, by przekazać zespołowi swoje założenia taktyczne. Mimo to łodzianie wyglądali zdecydowanie lepiej niż w poprzednich meczach – więcej pewności siebie, lepsze ustawienie i skuteczność w ataku.