Sąd zadecydował! Sebastian M. zostaje w areszcie

FK
FK

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim przedłużył areszt tymczasowy dla Sebastiana M. o kolejne pięć miesięcy. Mężczyzna, który odpowiada za wypadek na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, pozostanie w zamknięciu do maja przyszłego roku.

Obrona powołała się na stan zdrowia

Adwokatka oskarżonego, Katarzyna Hebda, złożyła wniosek o uchylenie aresztu. Prawniczka argumentowała, że Sebastian M. przeszedł niedawno operację stawu biodrowego i jego stan zdrowia nie pozwala na dalsze przebywanie w areszcie.

„Oskarżony przeszedł rekonstrukcję stawu biodrowego. Mój klient nie jest w stanie normalnie chodzić” – mówiła przed sądem mecenas Hebda.

Sąd nie podzielił jednak tych argumentów. Sędzia Renata Folkman podkreśliła, że dowody nadal wskazują na duże prawdopodobieństwo, że Sebastian M. popełnił zarzucany mu czyn.

„Nie ustały podstawy do stosowania wobec oskarżonego najsurowszego środka zapobiegawczego” – uzasadniła swoją decyzję sędzia.

Prokuratura ostrzega przed ucieczką

Przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Katowicach zdecydowanie sprzeciwili się uwolnieniu oskarżonego. Prokurator Aleksander Duda wskazał na wysokie ryzyko ucieczki i matactwa.

„Areszt jest niezbędny ze względu na wysoką obawę ucieczki i matactwa. Do tego czyn zagrożony jest wysoką karą” – argumentował prokurator.

Śledczy przypominają, że Sebastian M. już raz uciekł z kraju. Po wypadku na A1 mężczyzna wyjechał do Niemiec, następnie do Turcji, a stamtąd udał się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Polskie władze sprowadziły go do kraju dopiero w maju tego roku.

Koniec mediacji z rodziną ofiar

Podczas rozprawy doszło do emocjonalnego momentu. Pełnomocnik rodziny ofiar, adwokat Łukasz Kowalski z Częstochowy, ogłosił, że bliscy zmarłych zrywają mediacje z oskarżonym.

„Ukłonem ze strony pokrzywdzonych było zgodzenie się na mediacje. Wbrew temu, co obrońca podnosi, mediacje nie są na zaawansowanym etapie. Pokrzywdzeni zrywają mediacje” – powiedział mecenas Kowalski.

Słowa obrońcy Sebastiana M., który wspominał o przeprosinach i zaawansowanych mediacjach, wywołały oburzenie wśród bliskich ofiar. Niektórzy z nich płakali podczas rozprawy.

Tragiczny wypadek na autostradzie

Sebastian M. jest oskarżony o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku. Według ustaleń prokuratury, mężczyzna jechał BMW z prędkością ponad 315 kilometrów na godzinę. Zderzył się z prawidłowo jadącą kią, w której znajdowała się trzyosobowa rodzina.

Auto stanęło w płomieniach. Rodzice i ich małe dziecko zginęli na miejscu. Sebastian M. nie udzielił im pomocy i nie wezwał pogotowia. Śledczy ustalili, że po wypadku zadzwonił tylko do swojego ojca.

Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *