Wniosek stowarzyszenia LDZ Zmotoryzowani Łodzianie o wprowadzenie krótkich biletów parkingowych wraca na stół. Komisja Transportu i Ruchu Drogowego nakazała Zarządowi Dróg i Transportu ponowne przeanalizowanie sprawy, mimo wcześniejszego odrzucenia postulatu.
Rodzice kombinują, bo nie ma krótkich biletów
Problem jest prosty. Rodzice odprowadzają dzieci do żłobka czy przedszkola, a to zajmuje pięć minut. Muszą jednak kupić bilet na pół godziny, bo krótszych nie ma. Podobnie jest przy odbieraniu dzieci.
„W przypadku żłobków i przedszkoli oraz pierwszych klas szkół podstawowych jest obowiązek odprowadzenia, przez opiekuna, dziecka pod drzwi. Czynność ta zajmuje 5 minut, a rodzic musi kupić bilet 30 minutowy” – wyjaśnia radny Damian Raczkowski z Koalicji Obywatelskiej.
Kierowcy ryzykują mandatami albo parkują poza strefą. Dyrektorzy placówek i rodzice mówią o tym problemie od miesięcy.
Pęknięcie w łódzkim magistracie
Głosowanie na komisji ujawniło spory wewnątrz Koalicji Obywatelskiej. Część radnych skupionych wokół marszałek Joanny Skrzydlewskiej poparła wniosek społeczników. Jednak politycy będący bliżej magistratu, związani z prezydent Hanną Zdanowską i wiceprezydentem Tomaszem Piotrowskim była przeciwna.
„Wczorajszy dzień pokazał, że w tym murze wyrwa jest już potężna i zawdzięczamy to nowej frakcji radnych skupionych wokół Joanny Skrzydlewskiej, którzy wreszcie zaczęli słuchać głosu mieszkańców” – komentują LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
ZDiT mówił o stracie 900 tysięcy złotych
Zarząd Dróg i Transportu argumentował, że krótkie bilety oznaczają uszczerbek w budżecie na poziomie 900 tysięcy złotych rocznie. Społecznicy odpowiadają, że to grosze w porównaniu z milionami wydawanymi na festiwale i eventy.
„Wstępnie ZDiT stwierdził, że to uszczerbek na wpływach z SPP, ale przeanalizuje sprawę jeszcze raz, bo dotychczas nikt do Urzędu się z takim wnioskiem nie zgłaszał” – informuje radny Raczkowski.
W innych miastach działa, w Łodzi nie?
Krótkie bilety parkingowe funkcjonują w wielu polskich miastach. Petycje w tej sprawie złożyły już rady osiedli: Katedralna, Stary Widzew czy Ratujemy drzewa na Radiostacji.
„Skoro w innych miastach się da, to czemu u nas nie? Komisja przyjęła moje stanowisko, teraz czekamy na ponowną analizę ZDiTu” – dodaje Raczkowski.
Zarząd Dróg i Transportu ma przedstawić nową analizę w najbliższych tygodniach. Ostateczną decyzję podejmie Rada Miejska.
