Skandal na Lublinku! Ktoś wrzucił toy toy’a do wody. Zagrożenie dla ludzi i zwierząt

FK
FK

Zaskakujące i nieodpowiedzialne zachowanie – dziś rano ktoś wtoczył toy toya do Lublinka. To zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt.

Czy kąpiel w zbiorniku na uroczysku Lublinek po wrzuceniu toy toya jest bezpieczna?

Czytaj także: Potomkowie Radziwiłłów walczą o odzyskanie pałacu w Nieborowie. Państwo jest na „nie”

W przypadku wrzucenia przenośnej toalety do zbiornika wodnego pojawia się realne zagrożenie także dla ludzi, którzy zdecydują się później wejść do takiej wody. Chemikalia i fekalia z toy toya przenikają do wody. To grozi:

  • Skażeniem wody bakteriami kałowymi (np. E. coli, Enterococcus), które mogą wywoływać poważne infekcje układu pokarmowego, skóry, oczu i uszu.
  • Ryzykiem zatrucia – kontakt z taką wodą może prowadzić do biegunek, wymiotów, gorączki oraz podrażnień skóry.
  • Zagrożeniem dla osób z obniżoną odpornością, dzieci i seniorów – kąpiel może być szczególnie niebezpieczna dla tych grup.

Dodatkowo substancje chemiczne z przenośnych toalet (np. środki dezynfekujące, neutralizatory zapachów) mogą podrażniać skórę, wywoływać alergie oraz prowadzić do nieprzyjemnych reakcji dermatologicznych.

Czytaj także: Aż 19 polskich miast jest lepszych od Łodzi? Tak wynika z rankingu

Co grozi za takie wykroczenie?

Wrzucone do wody śmieci lub substancje toksyczne to naruszenie ustawy o ochronie środowiska oraz przepisów o czystości i porządku w gminach. Za tego typu wykroczenie grozi:

  • kara grzywny do 5 000 złotych (art. 145 Kodeksu wykroczeń),
  • w przypadku większego skażenia środowiska – nawet kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat (art. 182 Kodeksu karnego),
  • obowiązek pokrycia kosztów usunięcia i rekultywacji terenu.

Sprawca może być zidentyfikowany przez monitoring lub świadków, a służby ochrony środowiska oraz policja mają prawo wszcząć dochodzenie, oraz nałożyć sankcje finansowe.

Czytaj także: W Tomaszowie zatrzymano Ukraińca, który woził migrantów. Stracił prawo jazdy

Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *