Łódzka policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o napad z bronią na sklep. 31-latek i jego młodszy kompan zaatakowali sprzedawczynię w ciąży. Obaj trafili do aresztu na trzy miesiące.
Wszedł do sklepu i przyłożył broń kobiecie w ciąży
Wszystko zdarzyło się wieczorem 25 listopada na ulicy Olsztyńskiej. Zamaskowany napastnik wszedł do sklepu i przyłożył broń do głowy pracownicy. Kobieta była w ciąży. Drugi z bandytów pilnował na zewnątrz, żeby nikt nie przeszkodził w napadzie.
Przestraszona sprzedawczyni wydała pieniądze z kasy. Gdy tylko napastnicy uciekli, zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania.
Policja zatrzymała obu bandytów
Policjanci wytypowali podejrzanych po trzech tygodniach. 18 grudnia rozpoczęli akcję. Młodszego z bandytów, 27-latka, złapali w mieszkaniu na ulicy Kruczej. W tym samym czasie inni funkcjonariusze pojechali na ulicę 6 Sierpnia. Tam zatrzymali 31-latka.
Obaj usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem broni palnej. Kodeks karny przewiduje za to karę do 20 lat więzienia. Starszy ze sprawców może trafić za kratki na dłużej, bo wcześniej już siedział. Sąd zastosował wobec nich areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Sprawę prowadzi II Komisariat Policji w Łodzi. Nadzoruje ją Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty.
