W sobotę rano w całej Polsce, w tym w województwie łódzkim, przestał działać główny system informatyczny pogotowia ratunkowego. Awaria wystąpiła tuż po ósmej rano i sparaliżowała System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego, z którego korzystają dyspozytornie i karetki w całym regionie.
Łódzkie służby ratownicze zostały zmuszone do uruchomienia procedur awaryjnych. Ratownicy w Łodzi i w całym województwie nie mogą korzystać z tabletów, na których na co dzień otrzymują informacje o pacjentach i zlecenia wyjazdów. Krajowe Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego potwierdziło, że w połowie kraju, w tym prawdopodobnie w regionie łódzkim, wdrożono już infrastrukturę zastępczą.
Mieszkańcy Łodzi mogą dzwonić bez obaw
Osoby z terenu województwa łódzkiego, które potrzebują pomocy medycznej, nie muszą się martwić. Numery alarmowe 999 i 112 działają sprawnie. Dyspozytornie w Łodzi przyjmują wszystkie zgłoszenia i wysyłają karetki do pacjentów. Dla mieszkańców regionu nic się nie zmienia.
Kłopoty dotyczą tylko wewnętrznego funkcjonowania służb. Ratownicy z łódzkich karetek mają utrudniony kontakt z dyspozytorami i szpitalami w regionie. Aplikacja SWD, która pozwala na szybką wymianę informacji o stanie pacjenta, przestała odpowiadać.
Karetki w Łodzi jeżdżą normalnie
Mimo awarii zespoły ratownictwa medycznego w całym województwie łódzkim wyjeżdżają do chorych. Dysponowanie karetek odbywa się metodami rezerwowymi, które nie wymagają sprawnego systemu komputerowego. Łódzkie pogotowie, podobnie jak inne w kraju, czeka na przywrócenie pełnej sprawności platformy informatycznej.
Przedstawiciele Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wykluczyli na razie wersję o ataku hakerskim. Wszystko wskazuje na problem techniczny. Informatycy pracują nad naprawą systemu, który obsługuje pogotowie w całej Polsce, w tym w regionie łódzkim.
