ŁKS i Serbowie to ostatnio nie jest dobre połączenie. Kolejny raz łodzianie dostają zakaz transferowy za zawodnika z tego kraju. I kolejny raz jest tak, że sprawa nie jest do końca jasna. Tym razem poszło o 8,5 tysiąca złotych dla Milana Spremo.
Serb domaga się pieniędzy od ŁKS-u
Spremo był w ŁKS-ie przez pół roku. Przyszedł zimą 2023 roku, by pomóc zespołowi w walce o awans do ekstraklasy. Gdyby nie uraz Artemijusa Tutyskinasa, prawdopodobnie nigdy nie trafiłby do zespołu dwukrotnych mistrzów Polski. W ŁKS-ie rozegrał 10 meczów. Na boisku nie spędził nawet 800 minut.
Czytaj także: Jak spędzić weekend w Łodzi? Oto propozycje na 19 i 20 lipca
ŁKS twierdzi, że zapłacił
A teraz, ŁKS dostał za niego zakaz transferowy, chociaż jak sam twierdzi zaległości już dawno uregulował.
– Choć zobowiązanie wobec zawodnika zostało uregulowane w dniu 17 grudnia 2024 roku, ze strony piłkarza – z niejasnych dla nas powodów – wpłynęło zgłoszenie dotyczące braku płatności – czytamy na stronie ŁKS-u.
Czytaj także: ŁKS pokonał Znicza. To będzie TEN sezon? [ZDJĘCIA i FILM]
Przypomnijmy. Zakaz transferowy, to sankcja, którą UEFA nakłada na kluby, które mają nieuregulowane zobowiązania wobec byłych i obecnych pracowników. Gdy trwa, zespół nie może rejestrować do rozgrywek nowych zawodników.
Kiedy zakaz ŁKS-u może zostać zdjęty?
Sprawa jest wyjaśniana i jeżeli ŁKS rzeczywiście zapłacił, zakaz zostanie zdjęty w trakcie najbliższych 14 dni. FIFA informacje o zdjętych zakazach transferowych podaje w każdy poniedziałek przed południem.
Warto przypomnieć, że licencję na rozgrywki ŁKS dostał bez nadzoru finansowego. To w praktyce oznacza, że na dzień składania dokumentów, łodzianie nie mieli żadnych zaległości wobec byłych piłkarzy.
Czytaj także: Darmowe operacje powiek w Skierniewicach. Szansa dla pacjentów z regionu
ŁKS ma znowu zakaz za Serba
To nie jest pierwszy raz, gdy ŁKS ma zakaz transferowy za Serba. Niedawno światowa federacja nałożyła na łodzian karę, bo Dragoljub Srnić chciał odsetek, po tym jak stwierdził, że ŁKS wypłacił mu zaległości po niekorzystnym kursie euro.
Czytaj także: Trudny rywal na drodze Polek w Lidze Narodów. Fani w Atlas Arenie pomogą?
Ełkaesiacy dostali również karę za to, że w jednym z przelewów nie zapłacili wystarczająco Antonowi Fase. Wtedy, po uregulowaniu należności zakaz został zdjęty po sześciu dniach.
– Podkreślamy, że sytuacja ta nie ma żadnego wpływu na bieżące działania klubu – twierdzi ŁKS.
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.