Nastolatek miał blisko dwa promile alkoholu we krwi, gdy wsiadł za kierownicę samochodu i rozbił się w Łodzi. Chwilę po wypadku auto zapaliło się. Świadek zdążył wyciągnąć chłopaka z wraku.
Nieletni pod wpływem alkoholu za kierownicą
Do groźnego wypadku doszło w nocy z wtorku na środę na ulicy Kolumny w Łodzi. 16-latek, który nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów, zabrał samochód należący do członka rodziny i ruszył na drogę.
Czytaj także: Właściciel Widzewa jeszcze mocniejszy. Kolejny wielki zakup
Policja poinformowała, że podczas jazdy chłopak stracił panowanie nad autem. Przy dużej prędkości uderzył w słup oświetleniowy. Nagranie z monitoringu pokazuje moment kolizji oraz słychać pisk opon tuż przed zderzeniem.
Auto stanęło w ogniu
Pojazd był poważnie uszkodzony. Kilkadziesiąt sekund po wypadku zaczął się palić. Świadek, który widział zdarzenie, podbiegł do wraku i pomógł nastolatkowi wydostać się ze środka.
Chłopak nie odniósł poważnych obrażeń. Badanie wykazało u niego niemal dwa promile alkoholu.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny
Nieletni kierowca nie został zatrzymany. Policjanci przekazali go rodzicom. Jego sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny w Łodzi.
Zobacz film:
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.