Długi wieczór Widzewa w Niecieczy. Zobacz ZDJĘCIA

FK
FK

Widzew pokonał Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 5:4 w serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry było 2:2. Julian Shehu strzelił wyrównującą bramkę w doliczonym czasie i wykorzystał decydującą jedenastkę. Widzewiacy grają dalej w Pucharze Polski.

Alvarez otworzył wynik

Mecz w Niecieczy rozpoczął się lepiej dla gospodarzy. Termalica miała trzy okazje w pierwszych dziesięciu minutach. Widzew potrzebował czasu, żeby wejść w spotkanie.

W 19. minucie czerwono-biało-czerwoni objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Frana Alvareza. Hiszpan uderzył precyzyjnie i wpakował futbolówkę do siatki.

Przed przerwą łodzianie mogli podwyższyć wynik. Dobre okazje miał Andi Zeqiri, który pokazał swoje umiejętności. Mariusz Fornalczyk również był blisko drugiego gola.

Termalica odwróciła losy spotkania

Po zmianie stron pierwszą okazję miał Angel Baena. Napastnik uderzał z ostrego kąta, ale nie wykorzystał błędu bramkarza gospodarzy.

W 55. minucie Andrzej Trubeha popisał się pięknym strzałem. Pomocnik Termalicy doprowadził do wyrównania. Obrońcy Widzewa zostawili rywalowi za dużo miejsca.

W 79. minucie niecieczanie objęli prowadzenie. Kamil Zapolnik wykorzystał fatalny błąd defensywy RTS-u i strzelił na 2:1.

Shehu bohaterem wieczoru

Widzew rzucił się do desperackiego ataku. Łodzianie stracili dużo po zejściu Alvareza z boiska. Wykonywanie stałych fragmentów gry pozostawiało wiele do życzenia.

W doliczonym czasie Julian Shehu uratował łodzian. Bramka Albańczyka dała dogrywkę.

Ta nie przyniosła rozstrzygnięcia. W pierwszej części więcej atakowali goście, ale bez efektów. Gospodarze skupili się na utrzymaniu wyniku.

W 114. minucie Fornalczyk wbiegł w pole karne i padł, ale sędzia nie doszukał się faulu. Chwilę później Widzew miał szczęście – Marcel Krajewski wybił piłkę z linii bramkowej.

Rzuty karne rozstrzygnęły

W serii jedenastek lepsi okazali się widzewiacy. Łodzianie bezbłędnie wykorzystywali swoje rzuty. Po stronie gospodarzy pomylił się Krzysztof Kubica – jego strzał obronił Henrich Ilić.

Decydującego gola strzelił ten sam zawodnik, który uratował remis w regulaminowym czasie. Julian Shehu zamienił jedenastkę na bramkę i zapewnił Widzewowi awans.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *