Na Złotnie po raz kolejny doszło do kradzieży roślin na ul. Napoleońskiej. Para – kobieta z mężczyzną – po raz kolejny przyszła pod osłoną nocy i ukradła rośliny. Ich zachowanie zarejestrowały kamery monitoringu. To nie pierwszy taki incydent na tym osiedlu. I jak twierdzą mieszkańcy, kolejny raz kradzieży dokonuje ta sama para.
Kradzież roślin – co za to grozi według prawa?
W świetle polskiego prawa zabór roślin z cudzej działki to wykroczenie lub przestępstwo, zależnie od wartości skradzionych rzeczy:
- Jeśli wartość ukradzionych roślin nie przekracza 800 zł – sprawca odpowiada za wykroczenie (art. 119 §1 kodeksu wykroczeń), grozi grzywna, areszt albo ograniczenie wolności.
- Gdy wartość jest wyższa niż 800 zł – kradzież traktowana jest jako przestępstwo (art. 278 kodeksu karnego), a kara to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Jeśli czyn popełniany jest po zmroku lub w sposób szczególnie zuchwały (np. notorycznie, mimo wcześniejszych ostrzeżeń), sąd może zaostrzyć wymiar kary.
Monitoring uchwycił złodziei – co dalej?
Kamery zamontowane na posesjach i w publicznych miejscach pomogły już nie raz w ujęciu sprawców podobnych kradzieży – policja może na tej podstawie zidentyfikować osoby i postawić im zarzuty. W analogicznych sprawach z regionu łódzkiego policja korzystała z zapisu monitoringu, a sprawcy odpowiadali przed sądem nawet za kilka kradzieży z rzędu.
Czytaj także: Nowa era w ŁKS i Widzewie – „starzy” właściciele schodzą ze sceny
Co robić, jeśli jesteś świadkiem kradzieży roślin?
- Zgłosić sprawę na najbliższy komisariat policji,
- Zabezpieczyć nagranie z monitoringu,
- Sporządzić dokładny opis sprawców i sytuacji.
Powtarzające się kradzieże są ścigane z urzędu, zwłaszcza jeśli materiał dowodowy jest wyraźny i pozwala wskazać sprawców.
Czytaj także: Cholera: pierwszy przypadek w Polsce od lat. Jak się chronić, co robić przy objawach?
Dziękujemy, że przeczytałeś nasz tekst. Obserwuj nas na Twitterze i Facebooku.